NJPW
Wrestling HINOKUNI 4.29.15
Gedo
& Roppongi Vice (Rocky Romero & Beretta) vs Jay White, Yohei
Komatsu & Sho Tanaka - ** i 1/4
W
mojej opinii można było oczekiwać lepszej walki. Skład był dobry
a zabrakło tutaj dobrych kilku poziomów do poziomu jakiego bym
oczekiwał od nich. Zwyciężyli oczywiście mistrzowie Tag Team oraz
główny booker. To doby wynik bo skoro nie chcą dawać na razie
Kamotsu i Tanace walki o pasy to ich zwycięstwo nie miałoby
wielkiego sensu. Na Wrestling Dontaku staną oni już przeciwko sobie
a wspomagać ich będą Ibushi oraz Naito. Może być więc bardzo
ciekawie.
Bullet
Club (Yujiro Takahashi & Cody Hall) vs Satoshi Kojima &
Captain New Japan - **
Tutaj
wyglądało tu już jak typowa walka Tag Teamowa, w której to wygrać
mogli zarówno jedni jak i drudzy. Prawda jest taka że mimo iż Cody
jest fajnym wrestlerem to musi nabrać doświadczenia i nie może
kończyć walk. Tak więc wszystko zdecydowało się między Kojimą
a Takahashim, ostatecznie pin zgarnął ten drugi i to chyba tylko
dlatego że jest członkiem Bullet Club. Samo starcie nie porwało i
był to taki sam poziom jak opener.
KUSHIDA,
Manabu Nakanishi & Ryusuke Taguchi vs Mascara Dorada, Tiger Mask
& Yuji Nagata - ** i 1/2
Lepiej
niż w dwóch poprzednich walkach. To można podciągnąć już pod
taką typową walkę druzynową dla NJPW. Największą atrakcją
starcia był chyba Mascara Dorada, który ma za sobą świetne
tygodnie i teraz ponownie pokazuje bardzo wiele. Tylko że
ostatecznie wygrał to ten „gorszy” zespół dzięki Kushidzie.
Nie ma jednak co narzekać bowiem wiele ta walka nie zaczyła i
zwycięzca był tu sprawą drugiego rzędu.
NWA
Junior Heavyweight Title Match: Champion Steve Anthony vs Jushin
Liger - - ***
Nawet
nie wiedziałem że Liger stracił pas na jakiejś amerykańskiej
gali. Mimo to po tej walce chcę by Anthony częściej walczył w
NJPW bo gość pokazał chyba najwięcej ze wszystkich tych „gwiazd”
NWA. Gabarytowo jest nawet za potężny do dywizji lotników a mimo
to pokazał kilka fajnych akcji jak np. Springboard Moonsault. Tak
więc walka była bardzo fajna i przyjemnie mi się ją oglądało.
NWA
World Title Match: Champion Hiroyoshi Tenzan vs Big Daddy Yum Yum -
** i 1/2
Nie
był to taki sam poziom jak wcześniejszy pojedynek o drugi pas NWA.
Tylko że tutaj poziom prezentowany przez przybysza z Ameryki był
także zupełnie inny. Yum Yum nie pokazał kompletnie nic oprócz
efektownego Moonsaulta z narożnika i Tenzan musiał prowadzić to
starcie. Szału więc nie było a do tego pas zostaje w rękach
Hiroyoshiego, więc pewnie te jego walki z zawodnikami z NWA jeszcze
trochę potrwają.
Bullet
Club (Karl Anderson, Doc Gallows & Kenny Omega) vs Tetsuya Naito,
Tomoaki Honma & Alex Shelley - ***
Miałem
nadzieje że podbudują feud między Omegą a Shelleyem bo za kilka
dni odbędzie między nimi walka o pas a tutaj jakby przeszli obok
tego. Decydujący pin zgarnął Anderson na Honmie co według mnie
jest lekkim strzałem w stopę. Z drugiej strony jednak Karl oraz Doc
także potrzebują teraz zwycięstw przed pojedynkiem na Wrestling
Dontaku z The Kingdom. Poziom był jednak dobry i z tego trzeba się
najbardziej cieszyć.
Kazuchika
Okada & YOSHI-HASHI vs Bullet Club (Tama Tonga & Bad Luck
Fale) - ***
CHAOS
vs Bullet Club wersja 546. Mimo to te walki cały czas są ciekawe,
jednakże powinni już odstawić Fale'a od Okady bowiem to się
zaczyna trochę nudzić. Kazuchika nie mógł tego przegrać
zwłaszcza że szykuje się dla niego starcie o pas ze Stylesem. Do
tego walczył Tama Tonga więc z doświadczenia wiedziałem że Okada
i HASHI wygrają. Poziom stał nawet na dobrym poziomie co było do
przewidzenia.
Kazushi
Sakuraba, Toru Yano & Shinsuke Nakamura vs Katsuyori Shibata,
Hiroshi Tanahashi & Hirooki Goto - *** i 1/2
Walka
która miała pod promować trzy feudy w jednym momencie. Trochę
szkoda że na Wrestling Dontaku tylko Goto i Nakamura zawalczą
między sobą. Zwłaszcza że Toru Yano po raz kolejny przypina
największą gwiazdę japońskiego wrestlingu. Dla mnie jest to
bardzo dobra decyzja, Yano w ostatnim czasie odżył a ostatecznie i
tak przegra gdy razem z Hiroshim zawalczą 1 vs 1. Bardzo chciałbym
też starcia między Sakurabą a Shibatą bo może wyjść to
świetnie.
Main
Event – NEVER Openweight Title Match – Tomohiro Ishii vs Togi
Makabe - ****
Feud
ten mocno zepsuła „kontuzja” Makabe i to że musiał zawiesić
pas. Przez to tytuł ten zaczął być traktowany jak zabawka, raz ma
go Ishii, potem Makabe, następnie Ishii i teraz znowu Makabe. Sama
walka musiała być dobra, nie był to może taki sam poziom jak na
WrestleKingdom ale mimo to bardzo dobrze mi się to oglądało. Mam
nadzieje że to koniec tego konfliktu bo kolejne starcie jest mało
potrzebne. Można na Makabe rzucić kogoś innego i też będzie
fajnie.
Sama
gala wypadła w sumie pozytywnie. Nie spodziewałem się czegoś
wielkiego a czekałem tylko na Main Event. Prawdziwe emocje przyjdą
w niedziele i wtedy będzie trzeba oczekiwać fajnego wrestlingu.
0 komentarze: