Tyler Breeze - Droga do Main Rosteru
Ostatnio dość krytycznie podsumowałem postać Barona Corbina i jego szanse na zostanie gwiazdą w głównym rosterze. Dzisiaj odcinek cyklu ważny z dwóch powodów. Po pierwsze zajmiemy się jedną z bardziej charakterystycznych postaci w NXT. Po drugie jest to wpis, po którym otwarcie mówię, że zostały mi jeszcze około trzy postaci do omówienia. Po tym nastąpi przerwa na rzecz innej serii. Wracając do właściwego tematu - Tyler Breeze...
Mogę nie być jego fanem. Nie przepadać za jego stylem, wyglądem, gimmickiem i ogólnie tym, jak kreuje jego postać samo WWE. Rodzi się tylko pytanie - po co. Prawdę powiedziawszy to gdybym brał pod uwagę jego postać samą w sobie to nie zostałaby pozytywnie oceniona. Nie jestem fanem gimmicków w stylu Dashing Rhodesa ani Zacka Rydera, a Tyler Breeze wygląda na hybrydę tych dwóch. Nie wiem w czym rzecz, ale WWE chyba upodobało sobie sytuację, w której w federacji jest przynajmniej jeden zawodnik grający metro/homo/jakiegokolwiek seksualistę. W tym momencie dosięga mnie lekka irytacja względem samego siebie. Generalnie hejtuję takie gimmicki w mainstreamie z góry na dół, ale Tyler Breeze jest grany tak dobrze, że aż czuję podziw. No i co ja mam teraz zrobić? To jeden z nielicznych przypadków, kiedy kiepski i niepasujący mi gimmick zostaje zatarty dzięki dobrym umiejętnościom zawodnika.
Dzisiaj właściwą ocenę zacznę od umiejętności ringowych Tylera. W swojej karierze w NXT dał nam kilka bardzo dobrych walk i kilka dobrych. Nie jestem w stanie znaleźć w pamięci wielu walk z jego udziałem, które były poniżej przeciętnej. Niestety działa to też w drugą stronę i walk a'la 5-star też od niego nie kojarzę. Mimo wszystko ogląda się go super. Po kilku minutach walki jego lalusiowaty wygląd zanika i zaczyna się wrestling pełną gębą. Breeze jest zwinny i prezentuje bardziej techniczny styl walki ogólnie bardzo popularny w NXT. No i dobrze, że jest popularny co nie? Jak ktoś nie lubi oglądać takiego stylu to niech rzuci kamień ( nie we mnie! ). Ja tego kamienia nie rzucę. Właśnie przez umiejętności ringowe Tyler jest dla mnie w jakikolwiek sposób przymierzany do Main Rosteru. Tylko błagam - nie jako taki laluś!
W miejscu na ocenę mic-skilla podsumuję całą charyzmę zawodnika. Jego mic-skill jest chyba zbyt zależny od gimmicku żebym mógł go uczciwie badać. Tyler Breeze jest charyzmatyczny... i tutaj mógłbym skończyć #TenTypMes. Wypada jednak napisać znacznie więcej. Najczęściej oglądamy z nim wywiady, które są przerywane z powodu "focha" głównego bohatera. Czasem są przerywane z powodu interwencji jego rywali ( np. Hideo Itami ), a samych speechów z mikofonem zbyt wiele nie kojarzę ( coś, jak Baron Corbin ). Czuję, że się powtarzam, ale gdyby gimmick Tylera nie zależał w tak dużym stopniu od tego co mówi to pewnie mielibyśmy okazję zobaczyć prawdziwego Breeza. W tym miejscu pozwalam sobie na udzielenie mu kredytu zaufania.
Trochę chaotyczny odcinek, ale jaka postać taki wpis. Z tego co napisałem wynika, że nie do końca wiem, jak oceniać Tylera. Z jednej strony naprawdę nie trawię jego zachowania podporządkowanego gimmickowi. Z drugiej doceniam ponadprzeciętne skillsy w ringu i wierzę, że za mikrofonem też nie jest cienki. Wydaje się, że Tyler powinien być w głównym rosterze WWE, ale nie w obecnym gimmicku. Taka jest moja opinia, a wasza?
Mogę nie być jego fanem. Nie przepadać za jego stylem, wyglądem, gimmickiem i ogólnie tym, jak kreuje jego postać samo WWE. Rodzi się tylko pytanie - po co. Prawdę powiedziawszy to gdybym brał pod uwagę jego postać samą w sobie to nie zostałaby pozytywnie oceniona. Nie jestem fanem gimmicków w stylu Dashing Rhodesa ani Zacka Rydera, a Tyler Breeze wygląda na hybrydę tych dwóch. Nie wiem w czym rzecz, ale WWE chyba upodobało sobie sytuację, w której w federacji jest przynajmniej jeden zawodnik grający metro/homo/jakiegokolwiek seksualistę. W tym momencie dosięga mnie lekka irytacja względem samego siebie. Generalnie hejtuję takie gimmicki w mainstreamie z góry na dół, ale Tyler Breeze jest grany tak dobrze, że aż czuję podziw. No i co ja mam teraz zrobić? To jeden z nielicznych przypadków, kiedy kiepski i niepasujący mi gimmick zostaje zatarty dzięki dobrym umiejętnościom zawodnika.
Dzisiaj właściwą ocenę zacznę od umiejętności ringowych Tylera. W swojej karierze w NXT dał nam kilka bardzo dobrych walk i kilka dobrych. Nie jestem w stanie znaleźć w pamięci wielu walk z jego udziałem, które były poniżej przeciętnej. Niestety działa to też w drugą stronę i walk a'la 5-star też od niego nie kojarzę. Mimo wszystko ogląda się go super. Po kilku minutach walki jego lalusiowaty wygląd zanika i zaczyna się wrestling pełną gębą. Breeze jest zwinny i prezentuje bardziej techniczny styl walki ogólnie bardzo popularny w NXT. No i dobrze, że jest popularny co nie? Jak ktoś nie lubi oglądać takiego stylu to niech rzuci kamień ( nie we mnie! ). Ja tego kamienia nie rzucę. Właśnie przez umiejętności ringowe Tyler jest dla mnie w jakikolwiek sposób przymierzany do Main Rosteru. Tylko błagam - nie jako taki laluś!
W miejscu na ocenę mic-skilla podsumuję całą charyzmę zawodnika. Jego mic-skill jest chyba zbyt zależny od gimmicku żebym mógł go uczciwie badać. Tyler Breeze jest charyzmatyczny... i tutaj mógłbym skończyć #TenTypMes. Wypada jednak napisać znacznie więcej. Najczęściej oglądamy z nim wywiady, które są przerywane z powodu "focha" głównego bohatera. Czasem są przerywane z powodu interwencji jego rywali ( np. Hideo Itami ), a samych speechów z mikofonem zbyt wiele nie kojarzę ( coś, jak Baron Corbin ). Czuję, że się powtarzam, ale gdyby gimmick Tylera nie zależał w tak dużym stopniu od tego co mówi to pewnie mielibyśmy okazję zobaczyć prawdziwego Breeza. W tym miejscu pozwalam sobie na udzielenie mu kredytu zaufania.
Trochę chaotyczny odcinek, ale jaka postać taki wpis. Z tego co napisałem wynika, że nie do końca wiem, jak oceniać Tylera. Z jednej strony naprawdę nie trawię jego zachowania podporządkowanego gimmickowi. Z drugiej doceniam ponadprzeciętne skillsy w ringu i wierzę, że za mikrofonem też nie jest cienki. Wydaje się, że Tyler powinien być w głównym rosterze WWE, ale nie w obecnym gimmicku. Taka jest moja opinia, a wasza?
0 komentarze: