WWE Raw - 13.4.15
Jesteśmy na ostatniej prostej przed Extreme Rules! RKO zostało tydzień temu oficjalnie zbanowane w walce z Sethem Rollinsem o pas WWE. Czy podczas ostatniego Raw przed PPV atmosfera zostanie podgrzana jeszcze bardziej? Dzisiaj recenzja Monday Night Raw będzie nieco krótsza i pomijająca najmniej ciekawe fragmenty, ale chcę dać wam coś do czytania na przykład przed dzisiejszymi meczami Ligi Mistrzów ;>
Jesteśmy znów w ringu. The Miz vs Mizdow... znowu. Oj, to zdecydowaaaaanie na minus. Summer Rae wchodząca do ringu z byłym dublerem Miza namieszała, a konkretniej przyczyniła się do porażki Sandowa. Nie wiem po co wpychać w ten feud jeszcze kobietę... ale w sumie... Cierpliwie będę wyczekiwał jakiegoś dobrego przystanku dla tego feudu, jak na przykład niedzielne Extreme Rules! No WWE, ogarnij się! The Miz po starciu wygłosił krótkie promo. Naprawdę, bardzo krótkie bo przerwane... RKO ze strony Ortona! To już czwarte tej nocy! Po tym, jak Ryback odwalił jakąś żenadę walcząc z Adamem Rosem ( czemu tak wysoko w karcie? ;o ) i demolując jego ekipę imprezową, czas na Main Event! Seth Rollins vs Dolph Ziggler! Walka była długa, chyba najdłuższa na gali i fajnie, że dostaliśmy rasową walkę wieczoru taką, jak powinniśmy. Niestety tydzień temu tego nie było. Dzisiaj końcówka to atak Sheamusa na Zigglera, a raczej rozproszenie go. Seth dzięki temu wygrał. Sam fakt przypięcia Dolpha przez mistrza WWE nie kończy jednak show. Kończy je... Rollins z Ortonem w klatce! Nie mogło się to skończyć inaczej, jak RKO dla Setha zrzuconego ze ściany klatki!
Na początku gali widzimy klatkę opuszczoną na ring co znaczy, że będzie działo się coś w związku z głównym feudem o pas. Faktycznie, Randy Orton wychodzi do ringu i mówi, że nie potrzebuje RKO, aby pokonać Setha i po kolei opisywał co zrobi mu, kiedy walka w niedzielę się rozpocznie. Czy faktycznie ma szansę na pokonanie Rollinsa już teraz? Patrząc na sprawę trochę bardziej w stylu marka to jak najbardziej. Gdy jesteś smartem - życie jest trudniejsze. Seth dopiero został mistrzem, radzi sobie dobrze no i wreszcie był długo przygotowywany do roli championa. Po długim reignie Brocka Lesnara ten, który trwa w wykonaniu byłego członka The Shield powinien być może nawet nie równie długi, ale imponujący. Wracając jednak do segmentu to po wymianie zdań z mistrzem stojącym na rampie, Randy stwierdził, że zanim Raw dobiegnie końca - Seth otrzyma RKO. No cóż, zobaczymy czy Orton spełni swą obietnicę.
Czas na pierwszą walkę dzisiejszej gali! Luke Harper vs Dean Ambrose! Ten pierwszy ku mojemu zaskoczeniu przed starciem wygłosił krótkie promo w kierunku Deana. Myślę, że wprowadzanie w postać Harpera przemów jest dobrym pomysłem. Był już nawet mistrzem Interkontynentalnym, ale za mikrofonem pokazywał się tyle co nic. Jeśli ma być solowym zawodnikiem z sukcesami to raczej powinien utrzymywać kontakt z publiką nie tylko za pomocą ciekawego wejścia. Skoro mowa o wejściu.. to walka zakończyła się czymś dokładnie przeciwnym czyli wyjściem... Harpera z areny? Generalnie wszystko zamieniło się w brawl po arenie i skończyło na rampie. Takie zakończenie świadczy o tym, że panowie jeszcze trochę ze sobą powalczą. Czy to dobrze? To jedno z pytań, które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Warto odnotować sytuację w ringu, która zdarzyła się później. Lucha Dragons... przegrali z The New Day walkę o miano pretendentów do pasów Tag Team na Extreme Rules. Ich porażka wynika pewnie z tego, że na starcie o pasy wciąż za wcześnie, ale niepotrzebnie w ogóle wrzucano ich do walki o miano pretendentów skoro z góry było wiadomo, że nie ma sensu dawać im szansy tak szybko. Zgadnijcie kto pojawił się po starciu. Randy Orton, ale tylko po to, aby zaatakować przy pomocy RKO Woodsa i Kingstona.
Teraz szybka seria zdarzeń, które zostaną przeze mnie jedynie wspomniane, że były. Promo na temat walki Big Showa z Reignsem w Last Man Standing na PPV ( o zgrozo... ) oraz walka Fandango z Curtisem Axelem oczywiście wygrana przez tego pierwszego. Niech to, czyżby boom na tego zawodnika wracał? Oby na krótko. Intensywnie bo to wcale nie takie fatalne ( bardziej żenujące ), ale naprawdę krótko bym prosił. Następnie Triple H w ringu wygłosił promo na temat Tough Enough. Jeśli czujecie się na siłach? Zgłaszajcie się! Nawet TY możesz zostać zawodnikiem WWE! Chwilę później Kane wszedł i powiedział, że wręczy Hunterowi swoje wypowiedzenie z pracy. To oczywiście wynik zeszłotygodniowych cyrków. Nie mogło tu zabraknąć Rollinsa, który pojawił się i namawiał szefa, aby ten pozwolił Kane'owi odejść. Co stało się później? Coś całkiem niezłego, muszę przyznać! Kane został przez Huntera mianowany strażnikiem drzwi podczas walki Rollinsa z Ortonem! Napięcie wzrasta z każdą chwilą, kiedy do tej walki dodawany jest kolejny element.
Okej, następna część gali to po pierwsze wygrana już heelowej Naomi nad Brie Bellą. Krótki segment na zapleczu po tym był zdecydowanie ciekawszy. Heath Slater otrzymał RKO prosto znikąd w stół rozstawiony na zapleczu. Orton wykonał dzisiaj już 3 swoje finishery. Widać, że nie będzie przebierał w środkach. Matko... następny segment... Roman Reigns z mikrofonem w ringu. To by było wystarczająco słabe, ale zgadnijcie co dostajemy w ramach bonusu. Bo Dallasa! Te dwie postaci w jednym ringu w tym samym czasie to wystarczające podsumowanie tego chujowego segmentu ( rzadko używam tak dobitnych słów ), którego zwieńczeniem był Spear dla biednego Dallasa. Dalej kolejna "wybuchowa mieszanka". No w porządku, Sheamus jest spoko. Obijając Zacka Rydera w trakcie walki wygłaszał promo. To jest dopiero oszczędność czasu xD W każdym razie ostatecznie na pomoc skopanemu niemiłosiernie Ryderowi przyszedł Dolph Ziggler. Sheamus wygrywa przez DQ, a obaj wrestlerzy zmierzą się na Extreme Rules w Kiss my Arse Matchu! Iście ekstremalna stypulacja.... :D
Open Challenge Ceny numer... któryś tam. Dzisiejszym rywalem Johna - ku mojemu zaskoczeniu - sam Kane! Walka była zacięta i dobrze. Gdyby Kane podłożył się Cenie to byłby bullshit tym bardziej, że Big Red Monster ma szansę odegrać ważną rolę podczas Extreme Rules i może wreszcie staje się postacią w takim charakterze w jakim powinien być przez cały czas, aby móc go oglądać bez bólu dupy. Niestety mimo tej zaciętości Jasiek pozostaje mistrzem Stanów Zjednoczonych. Na ER też pewnie obroni, ale poczekajmy na rozwój wypadków. Apropo wypadków to na zapleczu został przeprowadzony szybki wywiad po walce z Johnem. Wspominam o tym dlatego, że przerwał to Rusev atakując obecnego mistrza łańcuchem.
Jesteśmy znów w ringu. The Miz vs Mizdow... znowu. Oj, to zdecydowaaaaanie na minus. Summer Rae wchodząca do ringu z byłym dublerem Miza namieszała, a konkretniej przyczyniła się do porażki Sandowa. Nie wiem po co wpychać w ten feud jeszcze kobietę... ale w sumie... Cierpliwie będę wyczekiwał jakiegoś dobrego przystanku dla tego feudu, jak na przykład niedzielne Extreme Rules! No WWE, ogarnij się! The Miz po starciu wygłosił krótkie promo. Naprawdę, bardzo krótkie bo przerwane... RKO ze strony Ortona! To już czwarte tej nocy! Po tym, jak Ryback odwalił jakąś żenadę walcząc z Adamem Rosem ( czemu tak wysoko w karcie? ;o ) i demolując jego ekipę imprezową, czas na Main Event! Seth Rollins vs Dolph Ziggler! Walka była długa, chyba najdłuższa na gali i fajnie, że dostaliśmy rasową walkę wieczoru taką, jak powinniśmy. Niestety tydzień temu tego nie było. Dzisiaj końcówka to atak Sheamusa na Zigglera, a raczej rozproszenie go. Seth dzięki temu wygrał. Sam fakt przypięcia Dolpha przez mistrza WWE nie kończy jednak show. Kończy je... Rollins z Ortonem w klatce! Nie mogło się to skończyć inaczej, jak RKO dla Setha zrzuconego ze ściany klatki!
Dzisiejszą galę zwieńczyło piąte RKO i cały ten motyw ogólnie na plus. Do pozytywów zaliczyć można także Open Challenge Ceny, Sytuację wokół Kane'a i Rollinsa, a na minus przede wszystkim kolejne ustalenie walki Reignsa z Big Showem, strasznie dziwne rozwijanie feudu Miza z Mizdowem. Jako mniejsze błędy mogę wytknąć porażkę Lucha Dragons i wysokie miejsce w karcie Rose'a ( w akcie totalnego czepiania się ). W niedzielę Extreme Rules. Może być ciekawie!
0 komentarze: