Czy kiedyś było lepiej ? #2


Czy kiedyś było lepiej ?


WWF Monday Night Raw

13 Stycznia 1997 r.
Albany, NY
Knickerbocker Arena

Witam w drugim odcinku cyklu "Czy kiedyś było lepiej?".Przed nami ostatnie RAW przed Royal Rumble.Jest to rónież ciąg dalszy nagrań z tappingu w Albany.Ostatni epizod był mega mierny i raczej mało kto by powiedział iż wtedy było lepiej niż teraz.Jednakże po tym można spodziewać się już jakiegoś mocnego pierdolnięcia przed PPV.Jak będzie ? Zapraszam do mojej recenzji.

Zaczynamy standardowo od przypomnienia co było tydzień temu czyli głównie o ataku Sida na syna  Jose Lothario.Następnie przenosimy się do Prak Place w San Antonio gdzie Michaels już z fanmi wręcz odliczają minuty do Royal Rumble.Shawn daje autograf typowi o imieniu Jesse James, nie to nie ten kowboj.Szczerze mówiąc to nie wiem kto to.Do Shawna mamy jeszcze wracać,jednakże zbytnio nie wiem po co.





Po tym jakże pasjonującym segmencie przechodzi do pierwszej walki. Zaczynamy od zapowiadanego tydzień temu tag team matchu Hunter Hearst Helmsley & Jerry Lawler vs. Goldust & Marc Mero (w/Marlena & Sable).Walka sama w sobie mocno średnia.Marc Mero pokazał kilka fajnych rzutów i akcji,jednakże ogólnie tradycjnie już jak na tamte czasy widzieliśmy ucieczki poza ring,macanie się,brawl słabej jakości.Jednakże w porównaniu do openera z tamtego tygodnia było o wiele lepiej.Ciekawa jest głównie końcówka gdzie to Goldust dostał szału i zaczął obijać i gryźć uwięzionego miedzy linami Humsleya.Sędzie przerwał walkę przez DQ jednak Guldust dalej napierał.Jego partner Marc starał się go oderwać jednak dostał za to porządnie po mordzie.Czyżby zbliżał się jakiś heel turn Goldusta ? Ciekawe co wydarzy się na Royal Rumble w jego walce z Hunterem.Wątpie by skończyło się to czystym przypięciem.



Powracamy do San Antonio gdzie jest również nas jakże wspaniały mistrz Psycho Sid który po raz kolejny wygłasza mega chujowe promo tym razem naszczęście na zamkniętej hali i nikt na żywo nie musi tego słuchać poza kamerzystą.Sid teraz bawi się upośledzonego umysłowo intelektualistę i utożsamia się ze słowami jakiegoś niemieckiego filozofa mówią że będzie musiał stać się potworem by wyjść zwycięsko z tytułem mistrzowskim podczas Royal Rumble.Nie znam wyników PPV ale mam nadzieje że Sid przejebał tam ten tytuł z kretesem i zniknie mi z oczu.

Od razu dostajemy odpowiedź HBK'a.Od razu widać kto tutaj się nadaje na mistrza a kto nie.Shawn powiedział że Sid może sobie mówić iż jest władcą czego chce ale nie może powiedzieć że wyjdzie z Royal Rumble jako mistrz WWF.Miejmy nadzieje że tak będzie bo jak mam dalej oglądać Sida jako mistrza to chyba nie dam rady...








Przechodzimy do kolejnej walki którą gościnie będzie komentował Bret Hart.Davey Boy Smith  vs Rocky Maivia to przykład pojedynku takiego jakiego fani chcą oglądać.Przed walką Hart powiedział że Rocky Maivia to przyszłość federacji i nawet gdybym nie wiedział jak dalej potoczy się kariera The Rocka to przyznałbym mu rację.Rocky razem Buldogiem zrobili tutaj świetny pojedynek mimo iż byli tylko dodatkiem gdyż główną rolą było tu podbudowanie feudu Hart-Austin.Najpierw do ringu wszedł Owen Hart który miał powstrzymać brata przed interwencją na korzyść swojego tag partnera Davey Boya.Niespodziewanie pod koniec walki na hali pojawił się Stone Cold który wykonał Stundera na Buldogu.Hart chciał go zatrzymać jednak jego brat początkowo nie chciał go puścić.Federacja bardzo ładnie połączyła tutaj podbudowanie feudu z zrobieniem przyjemnej dla oka walki.Brawo.







Czas na walkę wieczoru gdzie Taker podejmie członka Nation of Domination-Crusha.Walka sama w sobie mega nudna ale tego mogliśmy się spodziewać widząc w ringu dwóch gigantów.Głównie marny brawl,obijanie raz jednego raz drugiego.Pod koniec atak na Takera członków Nation of Domination i Vadera.Typowa zagrywka przed PPV.Właściwie byłoby to może nawet i fajne zakończenie gdyby walka była lepsza nie taka monotonna.Myślę że po tej walce Taker ma gwarantowane zwycięstwo na PPV.




Podsumowując RAW w tym tygodniu było o wiele lepsze od swojego poprzednika.Walki były na zdecydowanie większym poziomie a feudy świetnie pod promowane przed samą galą.Jednakże do WWF nadal nie prezentowało jeszcze wtedy poziomu który mógłby próbować walczyć z WCW w którym było zdecydowanie bardziej ostro w ringu i ciekawiej na backstagu.Jednakże wszystko dopiero ma się zmienić! Nie znam karty na Royal Rumble i nie zamierzam sprawdzać bo pewnie natknę sie na spoiler.Sama karta raczej nie powinna powalić gdyż jedynym ciekawym pojedynkiem będzie pewnie Austin vs Hart.Do tego liczę że HBK odzyska tytuł.Gala może nie będzie najwyższych lotów ale liczę na solidne show.

Podsumowanie 

Oceny walk:

Hunter Hearst Helmsley & Jerry Lawler vs. Goldust & Marc Mero 3,5/10
Davey Boy Smith vs. Rocky Maivia 5,5/10
The Undertaker vs. Crush 2/10


MVP Gali-Rocky Maivia-Rocky świetnie się dzisiaj zaprezentował.Zdecydowanie przyćmił swojego rywala w ringu a jego akcje potrafiły zapaść mi w pamięć mimo tego iż kamera głównie była skierowana na braci Hartów przy stole komentatorskim.

Wydarzenie gali-Goldust atakuje Marca Mero-Najbardziej zaskakująca i niejasna sytuacja tego wieczoru.Goldust w ataku złości atakuje swojego tag team partnera,czyżby chwilowy moment słabości czy może początek heel turnu? Jestem ciekaw jak potoczy się ta sytuacja.


Widzimy się w niedziele w specjalnym wydaniu "Czy kiedyś było lepiej?" w którym omówimy Royal Rumble! Do zobaczenia.


2 komentarze:

  1. Prawdziwa era attitiude zacznie sie gdy najwieksze gwiazdy jak diesle i razor ramon przejdą do WCW

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesse James = Road Dogg, pooglądasz jeszcze troszkę a zobaczysz w jakim gimmicku zaczynał on i Billy Gun.

    @Anonimowy, Dizle i Ramony już dawno w WCW są

    OdpowiedzUsuń