W dzisiejszym odcinku do współpracy zaprosiłem największego fana TNA w Polsce Tupaka. Weźmiemy na języki jedną z największych gwiazd TNA ,najdłużej panującego mistrza tej o to federacji oraz członka słynnego tagteamu Beer Money inc. Oczywiście mowa o Booby Roode.
[Dan]Bobby Roode (wtedy jeszcze Robert) zaczynał w małej kanadyjskiej federacji BCW. W 2002 roku miał krótką przygodę z WWE. Wystąpił w dark matchu przed Raw oraz na Velocity. W 2004 roku dołączył do TNA i Team Canada. Co jest w Bobbym takiego co zaciekawiło ciebie i tysiące fanów w jego postaci ?
[Tupak] Bobby współtworzył jeden z moich ulubionych tag teamów wraz z Jamesem Stormem, którego bardzo lubię, więc to już wystarczyło, żeby mnie zaciekawić. Dodatkowo Bobby to według mnie wrestler kompletny. Koleś ma wszystko by być twarzą federacji. Świetnie spisuje się jako heel, jako face również dobrze się spisuje, jest bardzo dobry w ringu, a jeszcze lepszy przy mikrofonie i ma wygląd. Ktoś taki zawsze wyróżnia się na tle innych wrestlerów co sprawia, że z miejsca śledzę jego poczynania.
Rok po tym jak drużyna Kanady rozpadła się. Bobby połączył siły z Jamesem tworząc Beer Money inc. Czy masz może jakąś ich ulubioną walkę ?
O kurcze ciężko cokolwiek wybrać, gdy ma się tak wspaniałą pamięć jak ja. Od pewnego czasu zapisuje sobie walki, które oceniłem na **** lub więcej, ale niestety z tego okresu mam ich bardzo mało. Najwyżej ocenioną walkę z udziałem BM mam walkę z BFG 2008. Był to Four Way Tag team Monster's Ball match - Beer Money Inc. (Robert Roode & James Storm) (oraz Jacqueline) (c) vs. Abyss & Matt Morgan vs Team 3D (Brother Ray & Brother Devon) vs The Latin American Xchange (Homicide & Hernandez). Walkę oceniłem na **** i 1/2 *. Niestety oglądałem ją parę lat temu i niewiele już z niej pamiętam. Najbardziej z tej walki zapadła mi w pamięci jedna akcja kiedy to Team 3D wrzucili Abyssa na płonący stół. Bardziej niż walki w pamięci zapadły mi ich akcje w ringu. Ci którzy oglądali wtedy TNA na pewno pamiętają jak po walkach bili swoich rywali paskami i przywiązywali do lin, albo jak śmiesznie upadali po ciosach co wyglądało jakby mieli uprawiać seks. Na ich szczęście była tam też Jacqueline przez co nie wyglądało to tak gejowato.
Hah ta akcja musi być znana każdemu fanowi TNA. Gdy Beer Money stracili po raz kolejny pasy mistrzów TT przeszli Heel Turn i dołączyli do grupy Rica Flaira czyli Fortune którzy feudowali z grupą Hogana czyli Immortal i teraz pytanie niczym z polityki. Byłeś za Immortal czy Fortune ?
W tym czasie oni współpracowali ze sobą, bo przecież Fortune było częścią Immortals. Dopiero po face turnie całej grupy doszło do walk między nimi. Ogólnie muszę jeszcze powiedzieć, że bardzo mi się podobała cała ta sytuacja z "They are coming". Wszyscy obstawiali Main Event Mafie, ale nie doszli do porozumienia i postawili na face turn Fortune. Za kim byłem? Oczywiście, że za TNA Originalsami! To tam byli przecież moi ulubieńcy. To oni mieli walczyć o dobro TNA, więc wybór dla mnie był oczywisty. Wolałem oglądać zwycięstwo młodych gniewnych, którzy budowali TNA niż zwycięstwo byłych gwiazd WWE.
Aaa masz rację. Na Genesis 2011 Bear Money po raz kolejny zostali mistrzami TT. Jak oceniasz ten run który był najdłuższy w historii TNA ?
Z tego co pamiętam to nie mieli zbyt wymagających rywali w tamtym okresie. Chris Harris i Matt Hardy jako reprezentanci Immortals czy też Mexican America jako nieudana podróbka LAX to nie są zbyt wymagający rywale. Ich słynny "Best of Five Series" przeciwko MCMG miał miejsce chyba jeszcze za panowania właśnie MCMG, więc nie przypominam sobie zbytnio ciekawych rywalizacji. Dużo ciekawiej było już po stracie pasów w okresie BFG Series, do którego pewnie teraz przejdziemy.
Niczym wróżbita Maciej, Tupak poznał mój kolejny krok. BFG Series z roku 2011 było jednym z ciekawszych. W półfinale mieliśmy Bully Reya Gunnera i James Storm. Bobby wygrał title shota jednak go nie wykorzystał i przegrał z Kurtem. Niedługo po tym Storm pokonał Kurta a Bobby wygrał kolejnego Title Shota. Doprowadziło to do walki między kolegami z Teamu i końca Beer Money. Jak podsumujesz ten ponad 3 letni TT ? Czy można ich w ogóle do kogoś porównać ?
BFG Series mimo niedopracowanych zasad w 2011 roku oglądało się bardzo dobrze. W TNA był to nowy pomysł, aby na najważniejszą galę wybrać pretendenta, który będzie najlepszym z najlepszych, ale o samym BFG i walce przeciwko Kurtowi napiszę później. Beer Money mogę ocenić tylko pozytywnie. Mimo tego, że byli tag teamem tylko przez 3 lata to zapisali się w historii TNA jako jeden z najlepszych tag teamów. Dla mnie osobiście są drugim najlepszym TT TNA zaraz po America's Most Wanted. Czy można ich do kogoś porównać? Raczej nie. Mieli swój styl, który odróżniał ich od innych zespołów i szczerze powiedziawszy nie chciałbym teraz widzieć jakieś ich kopii w TNA.
Miejmy nadzieje ze TNA nie wpadnie na taki głupi pomysł. Podczas Impactu Bobby pokonał Storma i stał się nowym mistrzem TNA. Jego run trwał 256 dni i był najdłuższym w historii TNA. Standardowe pytanie. Jak oceniasz ten run i czy podczas jego trwania zdążyły się walki godne polecenie według ciebie ?
Wpierw może napiszę parę słów o samej walce na BFG. Pamiętam, że byłem wkurzony przez wynik tej walki. Bobby Roode był bardzo fajnie promowany przez cały czas, fajnie się oglądało jego walki przeciwko członkom Fortune, którzy mieli go przygotować do najważniejszej walki w jego karierze. Pojawiały się również fajne proma i to wszystko zostało zniszczone przez wynik walki. Sama walka z Kurtem była bardzo dobra, ale Roode powinien wyjść z tej gali z pasem. Dziwnie również było oglądać to, że Bobby przez bodajże 30 minut nie był w stanie pokonać Kurta, a Stormowi udało się to w minute i zdobył pas. A co najgorsze to zdobył go tylko po to, by za dwa tygodnie stracić go na rzecz swojego przyjaciela. Jak już dali ten pas Stormowi to powinien go trzymać przez długi czas, bo zasługuje na to jak mało kto i nadal mam nadzieje, że mimo braku formy on ten pas zdobędzie i będzie go trzymał bardzo długo. Widać, że te zmiany były tylko po to, aby Roode przeszedł heel turn, ale czy nie można było tego zrobić w inny sposób? Mógłby się przecież po prostu wypiąć na całe Fortune po tym jakby zdobył złoto i powiedzieć, że nie są mu do niczego potrzebni. Najśmieszniejsze w tym wszystkim były wpisy Hogana, które nie wiem czy pamiętasz. Po fali hejtu po BFG Hulkster napisał, że Bobby po prostu nie jest gotowy na bycie mistrzem i bardzo chwalił Storma. Tydzień później Storm stał się zbyt południowy, a Roode nagle był już gotowy na bycie TNA WHC. Brawo Hulkster, grunt to trzymać się własnego zdania.
Podczas panowania Bobby miał kilka bardzo dobrych walk. Te, które oceniłem najwyżej i warto je obejrzeć to:
- Impact 15.05.2012 - World Heavyweight Championship - Robert Roode vs. AJ Styles *** i 3/4 *
- Destination X – World Heavyweight Championship – Bobby Roode vs Austin Aries **** i 1/2 *
- LockDown - World Heavyweight Championship - Steel Cage Match: Robert Roode vs. James Storm **** i 1/2 *
Te trzy walki stały na bardzo dobrym poziomie. Szczególnie te dwie ostatnie. Warto również dodać do tego najlepszą walkę TNA w 2012 roku, czyli walkę Storm vs Roode z BFG, którą oceniłem na **** i 3/4 *. Co prawda było to już po stracie pasa przez Roode'a, ale była to kontynuacja ich konfliktu, który rozpoczął się wcześniej.
W tam tym okresie bardziej markowałem TNA więc niestety nie pamiętam ale takich głupich decyzji TNA jak i Hulka było dużo. Konflikt Storm vs Bobby rozpoczął sie na No Surrender a skończył pięknym Streat Fight na BfG. W styczniu 2013 podczas tapingów w Anglii zdobył po raz kolejny pasy tym razem z Austinem Ariesem. Walki między BI , DH i Chavo&Hernandez oglądaliśmy bardzo często. Moim zdaniem dywizja TT w TNA umarła. A jakie jest twoje zdanie na ten temat ?
Czy dywizja TT umarła? Z tego co słyszałem to trzyma się znacznie lepiej niż u konkurencji. Aktualnie mamy Hardasów, mamy Wilki, mamy Revolution oraz BroMansów. Nie jest to jakiś niesamowity skład, ale w rosterze jest jeszcze kilku wrestlerów, których śmiało można połączyć i stworzyć kilka dobrych TT. Ci co czytali spoilery z tapingów wiedzą co się będzie działo w tej dywizji w najbliższym czasie, więc według mnie ta dywizja nie umarła. Wielokrotnie pokazali, że wystarczy dać im troche czasu, a dostaniemy świetne walki. Umarła dywizja X, a TT jeszcze żyją mimo, że mogłoby być z nią znacznie lepiej.
No tu zdania są podzielone ale przejdźmy dalej. Razem z BI utworzył E.G.O ich segmenty jak i walki były zajebiste. Potem przyszedł czas nudy w jego postaci i mamy Lockdown 2014. Team MVP vs Team Dixie. Czy nie uważasz że tych wszystkich stajni jest za dużo ? Nie mam nic przeciwko na potrzeby Lockdown ale one działają jeszcze długo po tej gali.
Nie mówię, że aktualnie ta dywizja jest we wspaniałej kondycji, ale nie jest tak źle jak chociażby z Xami. E.G.O. to była bardzo fajna stajnia i taka mniejsza kopia Fortune. Chyba wszyscy pamiętają ten wspaniały segment z EGO HoF. Daniels i Kazarian jako BI występowali na całkowitym luzie przez co oglądało się ich po prostu z ogromną przyjemnością. TNA od zawsze to była kraina stajniami płynąca. Zdecydowanie jest tego za dużo, bo ciężko znaleźć jakiś okres, w którym nie było żadnej stajni. Wszystko sprowadza się do bookerów, którzy najwyraźniej nie mają świeżych pomysłów i ratują się takimi rozwiązaniami, które łatwo się piszę. Jeśli chodzi właśnie o LockDown to nie jest powiedziane, że muszą tam walczyć stajnie. Ogólnie irytuje mnie to, że za każdym razem mamy dokładnie ten sam motyw. Robienie stajni, która chce przejąć władzę, a następnie tworzymy stajnie, która stanie w obronie federacji i mamy walkę na LockDown. Zero jakiegoś zaskoczenia, bo mając dwie stajnie z góry znamy jej skład. Nie wiem czy oglądałeś Impacty z dawnych lat, ale brakuje mi właśnie takiego przedstawiania zawodników. Co tydzień był ujawniany jeden członek, który dołączał do danego zespołu. Do dziś pamiętam w jakich okolicznościach Matt Morgan dołączył do drużyny Cage'a, ale Jeff Jarrett do drużyny Kurta. Brakuje mi właśnie takich sytuacji, bo wtedy było zaskoczenie, a teraz wszystko z góry jest pewne.
Jakby ktoś nie widział to tutaj macie link do filmiku, kiedy to Morgan dołączył do drużyny Christiana.
To kontynuujmy wątek TNA. Czy ty też uważasz że TNA przed przyjściem Hogana było lepsze niż po ich przyjściu?
Przyjście Hogana miało swoje plusy jak i minusy. Plusem na pewno było to, że dzięki niemu łatwiej było cokolwiek zdziałać, bo Hulkster jest ikoną wrestlingu. Chodzi mi głównie o sprawy sponsoringu czy tego typu rzeczy. Gdyby wtedy postanowili zmienić stację to mogliby być teraz na stacji o lepszym zasięgu mając też więcej czasu. Chociaż ta przygoda mogłaby się skończyć wraz z jego odejściem i znów musieliby szukać nowej stacji. I na tym kończą się plusy. Pamiętasz końcówkę 2009 roku? Kurt Angle vs Desmond Wolfe, AJ vs Daniels vs Joe w Main Evencie Turning Point. Wszystko szło w dobrym kierunku aż nagle postanowiono wszystko przerwać i polizać dupę Hulkstera. Zmienili ring co było według mnie głupotą ( zaczynałem oglądać wrestling właśnie na tym 6 - kątnym ringu i dla mnie taki ring jest najlepszy ), postawili rampę, żeby Hulkster był w stanie wejść do ringu, ale to co najbardziej mnie wkurzało - ściągneli starych dziadków z WCW i WWF, na których miał opierać się cały Impact. Nie dość, że przez większość czasu musieliśmy oglądać Hulka to dali nam jeszcze The Band ( jak zdobywali pasy TT wykorzystując walizkę to Morgana chyba kurwica brała. Koleś leżał przez parę minut zanim dziadki dotoczyły się na ring i z łaską go odliczyli... ) czy Nasty Boyz. Tego było stanowczo za dużo, aby o wszystkim napisać. Mógłbym jeszcze wspomnieć o RVD, ale nie chce przeklinać.
Z tego co czytałem zmieniono ring bo zawodnicy się skarżyli ale nie chce mi się wierzyć. Powróćmy do postaci Bobbiego. Mieliśmy przeszłość , trochę teraźniejszości to teraz czas na przyszłość. Jak sobie wyobrażasz tego zawodnika za 5 lat?
Było coś, że liny są zbyt twarde, ale były też takie wieści, że Hulkster uznał, że ma być kwadratowy ring i taki zrobiono. Hmm za pięć lat według mnie Bobby nadal będzie czynnym wrestlerem. Wydaje mi się również, że za pięć lat może być w TNA Hall of Fame, ale czy nadal będzie w TNA to nie wiem. Wydaje mi się, że może pójdzie do WWE. Już przecież miał oferty od nich, a teksty typu "WWE nie potrzebuje nikogo z TNA" są gówno warte.
Już kiedyś miał krótki epizod w WWE. To teraz ostanie pytanie. z kim chciałbyś aby zmierzył się Bobby żeby powstał twój osobisty dream Match?
Kilka lat temu powiedziałbym, że James Storm, ale feud obu tych panów już widzieliśmy i walki były rewelacyjne. Aktualnie chciałbym zobaczyć Bobby Roode'a w walce przeciwko EC3. I chciałbym, aby był to feud o pas. Według mnie jest to nawet bardzo realny feud. EC3 na Slammiversary przejmuje pas od Kurta, a z Bobbym zmierzyłby się na Bound for Glory lub poczekałbym jeszcze parę miesięcy, żeby to Austin Aries przejął pas od Kurta, EC3 na BFG zdobył go od Ariesa, a dopiero na Slammiversary 2016 mój dream match.
Miejmy nadzieje że TNA się ciebie posłucha i będzie taka walka a teraz dziękuję za wywiad i życzę dalszych sukcesów w promowaniu TNA. Cześć!
Dzięki wielkie za to, że wybrałeś akurat mnie i mam nadzieje, że ludzie chętnie to przeczytają. Mam nadzieje, że kiedyś jeszcze mnie zaprosisz.
I tak kończmy kolejny odcinek "Obrabiamy dupę" przejrzeliśmy w nim karierę byłego mistrza TNA WHC oraz porozmawialiśmy trochę o TNA. Na koniec pytanie. Jakie jest wasze zdania na temat przyjścia Hogana z całą armią dziadków do TNA ? Kolejny odcinek już za tydzień. Cześć!
Wymienicie się bannerem z http://danielbryanpoland.blogspot.com/ ?
OdpowiedzUsuńMoże w następnym artykule obrobisz dupe AJ Stylesa jeden z moich ulubionych wrestlerow.
OdpowiedzUsuń