WWE Live Event
4 lipca 2015
Ryogoku Kokugikan, Tokio
Cesaro vs Diego
The Lucha Dragons vs Big E & Xavier Woods
Neville vs Chris Jericho
Tamina Snuka vs Paige vs Nikki Bella o pas Div
Brock Lesnar vs Kofi Kingston
John Cena & Dolph Ziggler vs King Barrett & Kane
Kevin Owens vs Finn Balor o pas NXT
Myślę, że nie będę się tutaj wywodził nad każdą walką, bo niektóre nie są tego warte. Zapraszam do tej króciutkiej lektury,
Zacznę od najmniej ciekawej walki, a mianowicie Cesaro vs Diego. Szwajcar stoczył bardzo dobry pojedynek z Ceną i tutaj po prostu musi szybko wygrać. Niby to live event, ale transmitowany na zywo więc każde zwycięstwo będzie się liczyło jak na RAW czy SmackDown!, przynajmniej w mojej opinii.
Lucha Dragons zmierzą się z New Day. Na live eventach wygrywają głównie face'owie, no chyba, że heel jest mistrzem. Jak już wspomniałem, będzie to na żywo, więc i tą zasadą nie ma co się sugerować. Mimo, że New Day to niezwykle gorący towar w WWE uważam, że luchadorzy powinni to wygrać, aby nieco podbudować swoją pozycję.
Chris Jericho powraca do WWE, niestety tylko na kilka walka podczas house show. Niestety to nie jest ten sam Y2J co w 2012 roku. Neville to kapitalny zawodnik i mógłby wykręcić z Chrisem coś bardzo fajnego, ale nie dziś. Wiem, że dream matchem Yao jest Balor vs Jericho. Oj chyba się nie doczekasz Bartek. Można powiedzieć, że PAC wraca do miejsca, w którym był gwiazdą i odnosił sukcesy. Wraca, ale pod innym imieniem - Neville. Wszyscy wiemy, że Chris promuje młodych i tak też się stanie w Tokio.
Walka o pas Div, czyli przerwa na załatwienie spraw fizjologicznych. Nawet zwycięzca mnie mało obchodzi.
Brock Lesnar vs Kofi Kingston. Czy można tą walkę zaliczyć do mało ważnych? Z pewnością tak, ponieważ wiemy jak będzie wyglądała. Jedynie obecność Lesnara jest czymś wartym uwagi. Kilka suplexów, F5 i sztos w ringu - dla mnie to wystarczy i będę cholernie zadowolony. W końcu jestem jego fan boyem! PS: Ciekawe jest to (może niektórzy nie wiedzą), że Lesnar również powraca do Japonii, gdzie dzierżył pas IWGP Heavyweight. Zobaczymy jak zareagują fani z Japonii. Okaże się czy to marki czy smarci.
'
No i przechodzimy do końcówki. Mam nadzieję, że ta walka nie będzie w main evencie, ale o tym później. Mowa o pojedynku tag teamowym John Cena & Dolph Ziggler vs King Barrett & Kane. W ogóle mnie to starcie nie obchodzi. Ringowo będzie mocno przeciętnie, a i emocji żadnych bo walka z dupy. Typowa na live evencie.
Takim o to sposobem dotrwaliście do końca. Pojedynek, który może okazać się czymś niesamowitym, walką roku, ale też zwyczajnie dobry jak Owens vs Zayn. Miejmy nadzieję, że walkę zabookują na styl Owens vs Cena, a nie Owens vs Zayn.W tych dwóch zawodnikach drzemie ogromny potencjał, którego nie mogą zmarnować. Ponadto moim zdaniem musi być to main event. Co z tego, że to rozwojówka> W końcu to i tak WWE. Przez ostatnie tygodnie mocno promują zawodników. Owensa w głównym rosterze, a Balora w NXT. Te wszystkie filmy o Devittcie mają na celu jego mocną promocję, podkreślenie, że wraca do domu. Nie oszukujmy się. Jest to obecnie jeden z najgorętszych storylinów w całym WWE (tuż za Cena vs Owens). Wszyscy czekamy na ten pojedynek. Po prostu jest to prawdziwa walka wieczoru. Kto wygra? Jeśli Kevin przegra to musi zwyciężyć na Battlegrond. Inaczej będzie to bullshit od WWE. Po przegranej odchodzi z NXT i melduje się w main rosterze na stałe. No cóż, czekamy z niecierpliwośćią. Szczególnie jestem ciekaw malunku Balora, bo nie wątpliwie taki dostanie. Oby to było coś mocnego, bo ostatni body paint był cholernie podobny do tego pierwszego. Kurwa to jest Japonia, tutaj nie mogą być gorsi od NJPW!
Miałem nie opisywać każdej walki, ale tak wyszło, że to zrobiłem. Mimo wszystko zapowiedź chyba nie wyszła zbyt długa. Jutro o 11.30 rozpoczynamy relacje live. Musicie z nami być!!!
Memy wzięte od ,,PG Kills WWE", które znajdziecie na facebooku.
0 komentarze: