RoH Death Before Dishonor - Recenzja

ROH Death Before Dishonor XIII




Will Ferrara vs Silas Young - ** i 1/2

Szkoda Silasa, bo przed kontuzją na serio wydawało się, że pójdzie wyżej i osiągnie bardzo wiele w roku 2015, a tutaj dupa. Obija się ze średniakami pokroju Ferrary, Daltona czy tych dwóch chłopców, którym się chyba RoH pomyliło z tęczą na placu zbawiciela. Ferrara to wrestler, którego można ocenić na „4/10”, bo prawda jest taka, że w federacji kręci się od roku i nie osiągnął jeszcze nic.

Cedric Alexander vs Moose - *** i 1/4

Trochę szkoda, że przestali mocno inwestować w Moose'a gdy ten zaczął pokazywać, że sporo się nauczył. Nie chodzi tutaj tylko o te kilka efektownych akcji wykonanych na krzyż, lecz nawet o lepsze przyjmowanie ciosów. Z drugiej strony Alexander po kilku miesiącach promocji będzie tworem, któremu będzie można dać główny pas federacji. Sam poziom był bardzo przyjemny nawet mimo końcowego chaosu.

The Briscoes vs Roppongi Vice - *** i 3/4

Nie mają co zrobić z Jayem Briscoe. Z jednej strony to ciągle Main Eventer, ale z drugiej wrzucili na miano pretendenta Rodericka Stronga i przez to Briscoe musi się teraz obijać w takich walkach. Ciekawi mnie czy razem z bratem dostaną szansę na walkę o pas z Addiction, bo trzeba przyznać, że byłoby to bardzo ciekawe. Sam poziom bardzo dobry i ciekawi mnie czy jakieś starcie dzisiaj będzie wstanie to przebić.

Adam Cole vs Dalton Castle - *** i 3/4

Cole właściwie jest już pełnoprawnym facem. Castle pokazał nareszcie kawałek wartościowego wrestlingu i pewnie utrzyma się w federacji przez kilka lat. Adam z każdym zrobi bardzo dobrą walkę i tutaj pokazał to idealnie trzymają świetny poziom i wyciągając wszystko co się da ze swojego rywala. Dwa chłoptasie Castle'a ponownie dostali po dupie i to się staje już normalnością. Zwycięzca oczywiście był znany, a Dalton pójdzie teraz ponownie na Silasa Younga.

No Dq Match – Adam Page vs ACH - ***
Dwójka midcarderów absolutnie nie była wstanie mnie zaciekawić w tym pojedynku. Średniacy którzy nie pokazali nic wielkiego mimo że dostali stypulację. Oczywiście małpka skakała w ringu, za ringiem, na krawędzi ringu, a jobber starał się mu przeszkadzać heelowymi zagraniami. Tak więc wyszło średnio i pewnie to była ostatnia walka między tą dwójką.

ROH Tag Title Match: The Addiction vs reDRagon vs War Machine vs The Kingdom - ****
Wiadomo było, że poziom będzie bardzo dobry, bo wsadzono tutaj ośmiu zawodników, którzy razem potrafią zrobić bardzo dobrą walkę. Pokazali to właśnie tutaj i trzeba przyznać, że Addiction jako mistrzowie spisują się lepiej niż jako face'owa drużyna. Wiadomo było oczywiście, że pasy nie zmienią właścicieli, bo jedynymi pretendentami, którzy realnie mogli zagrozić mistrzom są War Machine. Jak najbardziej można polecić tą walkę.

Main Event – RoH World Championship Match – Jay Lethal vs Roderick Strong - **** i 1/4

Lekkie zdziwienie, że przeciągnęli ten storyline o jeszcze jedną galę. Tutaj można się było domyślić, że tyle to będzie trwało gdy zobaczyłem ile czasu zostało do końca gali. Ogłoszono już oficjalnie, że na Extravaganzie aktualny mistrz będzie miał dwie walki w obronach tytułów z reDRagon i cholernie mnie ciekawi czy Lethal utraci, któryś z pasów. Panowie pokazali świetną kondycję i ostatecznie wyszła z tego super walka.


Gala wypadła bardzo dobrze i chyba jest jedną z najlepszych w tym roku z RoH.

0 komentarze: