- Zaczęło się jak zwykle luźniej. Paul na start opowiedział historię jak poznał Steve'a. Było to jeszcze gdy Stone Cold był w WCW. Paul powiedział, że był wtedy z Jim'em Ross'em gdy po raz pierwszy dostrzegł dzieciaka o długich blond włosach, w którym od początku oboje widzieli coś specjalnego. Paul chciał od razu się przedstawić, ale Stone akurat udał się na bacsktage przebrać w swój strój. Heyman złapał go ponownie gdy Steve poproszony przez kogoś, rozgrzewał się w ringu odbijając się od lin. To co Heymanowi imponowało to siła z jaką Stone odbijał się od lin. Wtedy Paul się przedstawił wiedząc, że nie może tego zmarnować.
- Temat przeszedł na okres WCW, kiedy powstała stajnia Dangerous Alliance. Paul Heyman opowiadał o dołączeniu do stajni Stone Colda, mówiąc, że to on był tego pomysłodawcą ponieważ widział w Stevie kolejną wielką rzecz w tym biznesie. Paul odegrał całą rozmowę przez telefon z Dusty Rhodes'em na temat dołączenia SCSA do grupy idealnie odgrywając sposób mówienia starszego Rhodes'a. Wypadło to całkiem zabawnie.
- Steve następnie ruszył głównie z zapytaniem, kiedy pojawi się Brock Lesnar i gdzie jest przez ten cały czas. Heyman szybko skwitował to jako oczywistość, że Lesnar pojawi się niedługo. Poza tym opowiadał o Brocku poza kamerami. O tym, że jest łowcą oraz farmerem i głównie tym się zajmuje podczas swojej nieobecności. I nie ważne jak bardzo jest sławny, każde zdobyte pieniądze wkłada w nową ziemie. Jeśli chcesz być farmerem, to bierz przykład z Brock'a Lesnara! Smart Fan Zone poleca.
- SCSA zapytał czy w momencie gdy ostatnio kontrakt Brocka się kończył, czy ten był gotowy przejść do UFC. Heyman zdradził, że Brock by przeszedł do UFC gdyby nie dogadał się z WWE i dlatego też Lesnar już w styczniu był na mini obozie treningowym wraz z UFC przygotowując się na to by być najlepszym po powrocie, nie ważne kogo mu dadzą. To była jednak tylko opcjonalność gdyż swój ostatni pobyt w WWE uważał za przyjemny.
- Austin wytoczył, że wiele osób twierdzi, że Brock nie kocha tego biznesu i nie czuje się w nim głównie przez to jak rzadko się pojawia. Paul powiedział, że Brock kocha ten biznes i Stone Cold to potwierdził. Brock nigdy nie siadał na zapleczu po walce i nie mówił, że nie lubi tego co robi bo on to kocha. Prawa jest taka, że kocha swoje dzieci o wiele bardziej niż ten biznes i jego dzieci potrzebują ojca o wiele bardziej niż WWE potrzebuje Brocka Lesnara i to jest główny powód rzadkiego pojawiania się Brocka. A drugi argument to fakt, że gdyby zwiększono występy Brocka to nie byłyby one tak wyjątkowo. To tak jakby robić gwiazdkę codziennie. To nie ma sensu.
- Grzechotnik wspomniał, żel udzie chcieliby o wiele częściej widywać Paula w telewizji także z innymi, nowymi klientami. Paul stwierdził jednak, że to by było głupie ponieważ jego współpraca z Brockiem jest prawdziwa i to wygląda tak samo jak jest między nimi na zapleczu. On jest jego adwokatem, przyjacielem, współpracownikiem. I nawet jakby wziął sobie kogoś nowego to i tak Paul byłby kojarzony jako gość od Brock'a Lesnara. Heyman jedynie współpracował z Punkiem wtedy co z Brockiem bo działało to na tej samej zasadzie. Heyman wspominał o tym, że z Punkiem mieli naprawdę świetną relacje. Paul odpowiadając na pytanie dodał, że utrzymuje z Punkiem kontakt niemalże codziennie, ale więcej piszą niż rozmawiają.
- Kolejne pytanie było o to co Paul sądzi o przejściu Punka do UFC. Heyman doszedł do wniosku, że na pewno kwestią nie są pieniądze, które ten może zarobić, ale wyzwania, które Punk kocha i o to jest kolejne z nich.
- Panowie porównywali sobie sprzedawanie akcji w ringu kiedyś, a dziś. Kiedyś finiszerami było zwykłe DDT czy też Suplex bez żadnych przesadnych wariacji. Dziś DDT jest widywane niemalże na każdym kroku, tak samo jak Suplex, i nie robią żadnego konkretnego wrażenia na zawodników co trochę przeszkadza SCSA. Heyman jako swoje spojrzenie na sytuacje powiedział, że gdyby Henry używał Headlocka jako finiszer to już nigdy by nie mógł go używać. Jego zdaniem każda akcja może być wyjątkowa w momencie gdy jest dobrze sprzedawana niezależnie co to jest.
- Stone Cold wspomniał, że na dzisiejszym RAW było kilka naprawdę świetnych prom, zwłaszcza Johna Ceny i Kevina Owensa, którym ten się bardzo ekscytuje. Wspomniał również o tym, że Paul jest najlepszym mówcą jakiego zna. Ten wtedy opowiedział o tym jak mówił swoje pierwsze promo w WCW na zakończenie Starrcade, kiedy miał tylko 4 minuty i przez te 4 minuty mówił dosłownie o wszystkim byle zwrócić na siebie uwagę i gdy skończył wypowiedź i zszedł na zaplecze uważał się za najlepszego mówce na świecie. Dusty Rhodes jednak podszedł do niego i powiedział, że to było dobre, rozrywkowe, ale spytał, gdzie w tym były pieniądze. Bo Paul Heyman zamiast sprzedać coś w tym promo, to gadał bez żadnego ładu i składu. Tego nauczył go Dusty i Paul zapamiętał to już do końca życia.
- Steve dodał od siebie o tym jak zawodnik ma ważny wpływ na to jakie będzie promo. Bo treść nie jest tak bardzo ważna jak ją przekazujemy - mimiką, gestykulacją czy chociażby zmiana głosu. Heyman dorzucił, że ważne jest by mieć cel w swoich promach czego większość młodych gwiazd teraz nie ma.
- Następnie zaczęły się wszelakie historyjki Paula po to by zapełnić czas pozostały podcastu. Opowiadał przez sporą część czasu o swoich relacjach z Vinc'em Sr. oraz Vinc'em Jr. To zajeło zdecydowanie najwięcej podcastu.
- Kolejne to były luźne i zabawne z historii z podróży, w których uczestniczył Paul Heyman.
- Paul dla odmiany zadał pytanie Steve'owi o Springboard Stunner Johna Ceny. SCSA stwierdził, że jest to niezłe, ale mało efektowne.
- To jest chyba najlepszy fragment tego podcastu. Kolejne pytanie od Heymana - czy Steve chciałby zawalczyć z Brockiem na następnej Wrestlemanii. Stone Cold nie powiedział, że chce jednak jakby to nastąpiło to skopał by dupsko Brocka. Heyman zaczął fajnie nakręcać sytuacje o tym, że następna Wrestlemania jest w Texasie skąd jest Steve i czy to nie jest idealna okazja na walkę najlepszego sukinsyna z największym twardzielem na planecie. Steve skwitował by, że jeśli już by miało do tego dojść to w Texas Deathmatchu. Całość została świetnie odegrana przez tą dwójką. Ta końcówka to oczywiście work, świetnie zagrany przez Steve'a w roli serio wkurzonego przez Paula. Bardzo dobra końcówka :)
Podcast był o wiele ciekawszy niż ten z strony Stephanie McMahon chociaż nie różnił się za bardzo. Też przede wszystkim były to wszelakie historie z przeszłości. Podobało mi się jednak, że skoro Steve nie boi się narażać federacji pojawiło się nawet wspomnienie o Punku i jego przejściu do UFC, fajnie sprostowanie osoby Brocka przed haterami czy też mówienie o sprzedawaniu akcji i promach. Fajnie wiedzieć jak dwie legendy zapatrują się na aktualny biznes. Liczę, że oglądający wrestlerzy wyciągną coś z ich słów! Czy podcast jest warty obejrzenia? Trwa godzinę, u nas możesz przeczytać to w chwilę! Może poczujesz się zachęcony dzięki tej relacji do przesłuchania całości, a może to Ci wystarczy. Ja swoje zadanie spełniłem. Teraz czekajcie na nasz podcast :)
0 komentarze: