Trochę Pomyślunku
Lecimy z kolejną nową serią na naszym blogu.Tym razem pragnę przedstawić wam krótki felieton w którym będę się wypowiadał na temat ostatnich newsów które pojawiły się w internecie.Seria ta będzie pojawiała się nieregularnie w zależności kiedy będzie więcej ciekawych rzeczy do przemyślenia,tudzież zhejtowania.Tak więc zaczynajmy.
Jesteśmy już po Wrestlemanii więc ciekawych rzeczy powinno być sporo.
Zaczynamy od wypowiedzi grubego Samoańczyka który niedawno odszedł z TNA.Podczas rozmowy z Jimem Rossem Joe stwierdził że chciałby zawalczyć na kolejnej Wrestlemanii! Bardzo szanuje typa ale chyba ma za duże mniemanie o sobie.AJ'em Stylesem to on nigdy nie był by taka federacja jak WWE chociaż pomyślała by go ściągnąć do siebie i wrzucić do Main Rosteru a my tutaj rozmawiamy o Wrestlemanii. Joe może czas wreszcie ruszyć dupe na siłkę i zrzucić trochę wagi gdyż ta ci w drodzę do Wrestlemanii nie pomoże.Może czas zacząć skupić się na prawdziwym wrestlingu którego zbytnio nie miałeś okazji robić w TNA, może czas zdobyć jakieś tytuły których to tak bardzo ci brakowało w federacji Dixie Carter a nie mówić nam o swoich marzeniach.Prawdopodobieństwo twojej walki na Wrestlemanii wynosi tyle samo co wymarzona walka Arka Pawłowskiego z The Rockiem. W sumie coś waszą dwójkę łączy :)
Ronda Rousey to jedna z najbardziej nie lubianych kobiet w całym UFC jednak każdy i tak szanuje ją za sposób w jaki niszczy kolejne rywalki.Gdy pojawiła się na minionej Wrestlemanii fani o mało nie spuścili się na jej widok(chociaż ręki sobie uciąć nie dam) i od razu zaczęły pojawiać się plotki na temat jej kolejnej walki na następnej WMce ze Stephanie McMahon.Ronda oczywiście wszystkiemu zaprzeczyła i powiedziała iż obecnie ma w dupie WWE i chce się skupić na prawdziwym sporcie a wolnym czasie nakręcić "ambitny" film.Mamy jednak podstawy by sądzić iż jednak do takiej walki dojdzie.McMahon na pewno wyczuł tą falę spustu nad nią zarówno wśród marków jak i smartów.Do tego doszła by mega promocja medialna i lepsza sprzedaż biletów.Pozostaje tylko Vincowi namówić Dankę do tego by pozwolił swojej "podopiecznej" pojawić się na jego gali.Łatwe to nie będzie ale realne. Cieszycie się ? RONDA ROUSEY NA WRESTLEMANII TO BRZMI GENIALNIE! Jeżeli tak myślisz to musisz być nieźle naiwny. Dana nigdy nie pozwoli Rondzie na występ w prawdziwej walce,nawet tej udawanej ale jeżeli nawet to się uda to sama Ronda nie zrobi w niej nic co mogłoby cię zainteresować,no chyba że jarasz się tarzaniem po ziemi i liściu w mordę.Ronda jest jakby nie patrzeć mistrzynią UFC i nr.1 kobiet na świecie, myślicie że nie będzie się bała iż na jakimś głupim wrestlingu nabawi się kontuzji ? Nie oszukujmy się,będą ją bardziej oszczędzali niż Johna Cenę na house showle w Łodzi.Ronda w tym roku na Wrestlemanii była świetną atrakcją która podkreśliła znaczenie tego widowiska ale na tym skończmy! Zapamiętajmy to jako zajebistą rzecz a nie początek prowadzący do kolejnego ośmieszenia tego rodzaju rozrywki.
Brock Lesnar czyli człowiek który pojawia się w WWE raz na rok,który robi najlepsze proma w federacji nie wypowiadając ani słowa i którym jara się tylko Paweł Karmasz, podpisał nowy kontrakt z federacją.Nowy kontrakt który zapewnia mu robienie wszystkiego co jest tylko nie związane z pro-wrestlingiem.Fani tak bardzo kochają Lesnara że nie potrzebują go na jakimś marnym RAW,baa nie potrzebują go nawet na PPV.Wystarczy że pojawi się na najważniejszych galach i zgarnie kwit za chujową walkę którą wygra bo przecież jest terminatorem bez skilli ale ty i tak zhejtujesz Cenę.Brock jest na tyle leniwy że postanowił iż nie będzie czekał na rewanż do Extreme Rules i szybko skończy ten feud na RAW.Teraz pewnie pakuje walizki i wyjeżdza jachtem na dziwki i koks który kupi za hajs z kontraktu. Skończy mu się on prawdopodobnie w okolicach SummerSlam więc wtedy możemy się go spodziewać. Miejmy nadzieje że chociaż już nie będzie się kręcił w okolicach tytułu mistrzowskiego. Czy WWE naprawdę niema wydawać na co pieniędzy ? Już Hulk Hogan był w TNA lepszą inwestycją niż Brock Lesnar w WWE.
Najważniejsza wiadomość i zarazem najświeższa.AJ Lee postanowiła być solidarna ze swoim mężem i opuścić największą pseudo-wrestlingową federacja świata.Zrobiła to z tak zwanej "dupy" czyli mówiąc po prostu "Okej to ja spierdalam.Miło było z wami pracować".Widać że pobrała kilka lekcji z tego zakresu od swojego małżonka który jest ekspertem w tej dziedzinie.Niestety fani nie są tak szczęśliwi z tego powodu, możemy usłyszeć głosy mówiące o końcu dywizji kobiet w WWE przecież AJ była jedną osobą dla której warto było to oglądać. O nie co teraz dywizją ?? Kurwa proszę was tej dywizji nie było nigdy i jest w tej federacji tylko po to by WWE mogło mówić iż wszyscy mają takie same szanse nieważne czy kobieta czy mężczyzna, pedał czy lesbijka(co ciekawe takiej jeszcze nie było).Dywizja była chujowa i będzie, nie uratuje jej ani AJ Lee ani Page ani kolejna dupa która będzie marnowała swój potencjał w tej federacji. Jeżeli jesteś naprawdę fanem umiejętności AJ Lee to powinieneś się cieszyć a nie narzekać. Bo jeżeli dla ciebie bycie nadzieją dywizji nie oznacza tylko świecenia dupą i cyckami których AJ nie ma to właśnie będziesz miał okazje podziwiać co ta dziewczyna naprawdę potrafi. AJ do UFC nie przyjmą a hajs na hamburgery dla rodziny trzeba jakoś zarobić. Diva już zapowiedziała iż będzie walczyła dla federacji niezależnych ! Czytaj zobaczysz kozackiem walki w Shimmer gdzie walczyła przed WWE! Założę się iż takie TNA już ostrzy sobie ząbki by ją podjebać do siebie ale mam nadzieje że AJ nie jest na tyle tępa by z wdepnięcia w gówno wpaść do szamba.Aha właśnie przeczytałem że możliwe iż jest też w ciąży.Jednakże nie liczcie że po porodzie wróci do WWE.Pewnie będzie chciała być przy dziecku więc jeżeli już będzie miała walczyć to na bank Shimmer.
Jak to w życiu bywa jedni odchodzą a drudzy przychodzą.Podobno WWE jest zainteresowaniem ściągnięciem do siebie ACH'a którego możecie kojarzyć z występów w ROH.To taki mały murzynek który skacze wszędzie i na każdego.Co go wyróżnia wśród innych skaczących murzynków? To że skacze wyżej i robi więcej obrotów. Idealny materiał na jobbera w największej federacji świata. Jeżeli jednak się postara to może uda mu się zostać następcą Kofiego Kingstona.Miejmy nadzieje że wybierze mniejszy hajs i nie poniży się wstępując do elitarnego klubu czarnych jobberów.
To by było na tyle dzisiaj.Ciekawych newsów było mało ale jednocześnie były na tyle ciekawe iż nie cierpiały zwłoki.Wiadomo były tam jakieś śmieciowe newsy ale o takim czymś nawet mi się nie chce gadać,poczytajcie sobie komentarze na attitude albo gdzieś tam może tam coś będzie o tym jak was to interesuje.Mam nadzieje jednak że te jakże ambitne i wartościowe przemyślenia również przypadły wam do gustu i nie będziecie hejtować tego tak jak ja bym to zrobił.
Yao największy hejter WWE w historii..
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń