Czy warto pojechać na house show?

Czy warto pojechać na house show?

Po dwóch latach nieobecności największa federacja pro-wrestlingu na świecie powraca do Polski.Po Gdańsku i Łodzi przyszedł czas na stolicę.Wiele młodych fanów wrestlingu pewnie marzy o tym by wybrać się na tą galę i zobaczyć na żywo "największe" gwiazdy ich ulubionego sportu. Jednak czy warto wydawać jakby nie patrzeć nie małe pieniądze dla biednego gimnazjalisty/licealisty(takich pewnie będzie tam najwięcej)? Z pomocą oczywiście w takiej sytuacji przychodzą Smart Fani którzy widzieli już w swoim marnym życiu kilka takich pokazów. Jeżeli interesuje cię opinia na ten temat jednego z nich to czytaj dalej.

Mój pierwszy raz

Ja ex-gimbus
Gdy WWE pierwszy raz przyjechało do Polszy miałem zaledwie 16 lat jednakże moja wiedza już dawno wykraczała poza marne WWE.Teoretycznie powinienem powiedzieć to co powiedziałbym teraz "Eee szkoda hajsu na taką chujnie" ale wtedy byłem podekscytowany zobaczeniem jak przypuszczałem czołowych gwiazd niebieskiego brandu(był to house show Smackdown).Jakimś cudem ogarnąłem bilet i wyruszyłem zobaczyć to widowisko. Czy było warto ? Myślę że tak gdyż gala zrobiła na mnie naprawdę spore wrażenie, nie wiem czy poziom był na niej lepszy od kolejnych gal czy po prostu pierwsze wrażenie zrobiło swoje, w końcu oglądanie gali wrestlingu przy wypełnionej Ergo Arenie nie mogło wyjść słabo.I właściwie to wyjazd na house show mógłbym polecić tym którzy nigdy wrestlingu nie widzieli,którzy chcieliby z ciekawości zobaczyć jak to się odbywa. Jednakże nie nastawiajcie się na wielkie wydarzenie gdyż to co tam ujrzycie raczej nie przypomina telewizyjnych gal a niszową federację niezależną na zajebiście niskim poziomie.

Otoczka

Większość młodych fanów WWE ma kompletnie w dupie wrestling i walki a bardziej jara się całą otoczką i segmentami.Sam znam osoby które śmiało się przyznają iż walki przewijają i czekaj tylko na jakieś segmenty albo efektowne wejścia.Zarówno pięknej sceny ze super zdjęciami jak i segmentów nie zobaczycie w Warszawie.Jeszcze w 2011 roku czegoś takiego jak "scena" nie było w ogóle, mieliśmy zasłony z napisem brandu oraz kilka kolorowych światełek.Teraz co prawda normą są multimedialne tablice które wyświetlają entrance poszczególnych wrestlerów jednakże do tygodniówek znanych wam z telewizji jest strasznie daleko.Segmenty co prawda też się pojawiają ale są na tak niskim poziomie ze względu na barierę językową że nawet nie warto brać ich pod uwagę,zazwyczaj wygląda to tak że jakiś wrestler naśmiewa się z danego kraju ale prostymi słowami wyzywa rywala.Jednakże czasami zdarzają się takie perełki jak Miz mówiący po polsku.

Poziom w ringu

Dobra ale przecież na takim PWG też niema żadnych światełek,telebimów ani nawet segmentów a rozpierdol jest taki że skaczesz przed monitorem i to nawet nie po pijaku! Niestety na house showach często nawet alkohol nie pomaga(potwierdzone naukowo). Walki zazwyczaj są mało rozbudowane i bardzo przewidywalne,często również powolne i mało efektowne.Spowodowane jest to tym że federacja bardzo oszczędza wrestlerów na wyjazdach by nie spowodować jakiegoś urazu który wykluczyłby go z tappingów telewizyjnych na jakiś czas. Poza tym zawodnicy nie mają zbytnio czasu na regenerację. Podczas europejskiej trasy walczą praktycznie dzień w dzień w innym kraju,jest to bardzo męczące.Tak więc nie nastawiajcie się jadąc tam na galę rodem z NXT Takeover. 

"Gwiazdy"

Jedynym powodem dla jakiego można pojechać na taki house show może być powód zobaczenia gwiazd światowego formatu.Jednakże i tutaj nie jest kolorowo.Wszystko wygląda super na początku jak zostaje ogłoszona gala,mają być wszystkie największe gwiazdy które wywołują u nas emocje.Co dostajemy ostatecznie ? Masę jobberów oraz wrestlerów których albo nie widujemy w TV albo po prostu ich przewijamy bo są chujowi.Co prawda zawsze są te trzy,cztery fajne gwiazdy ale czy warto dla nich tak daleko jechać ? Ja pojechałem kiedyś dla Sin Cary a zobaczyłem Hunico ;) 
Wiele osób też się łudzi o złapanie gwiazd na backstagu(nierealne),lotnisku(też nie łatwo) czy na mieście i ogarnięcia autografu czy fotki. Takie rzeczy się zdarzaja ale bardzo rzadko i szansa że akurat ty spotkasz chociażby sędziego w KFC jak nasi wierni czytelnicy(pozdrawiamy!) są bardzo niskie, a co dopiero mówić o gwiazdach pokroju Johna Ceny czy Daniela Bryana.

Po co więc "tyle" osób tam jeździ?

Na wstępie trzeba zaznaczyć że z gali na galę jeździ na WWE coraz mniej osób.Pierwsza gala w Gdańsku okazała się mega sukcesem ale było to spowodowane tym iż była to pierwsza prawdziwa gala wrestlingu w naszym kraju,jakaś nowość.Potem większość osób która już zobaczyła to na żywo zrezygnowała z ponownego wydawania ciężko zarobionego hajsu rodziców.Ci którzy wytrwali pojechali i zobaczyli słabsza galę i potem się również wykruszyli.W Łodzi 2013 roku było naprawdę mało ludu,hala świeciła pustkami a na gali pojawili się głównie zorganizowane grupy takie jak ekipa "Smart Fan Zone PL". Takie ekipy jednak nie jeżdżą tam głównie dla wrestlingu lecz dla spotkania się z kolegami z internetów i napicia się z nimi wódki i hejtowania wszystkiego dookoła.No dobra może tak ma tylko nasza ekipa. Jednakże zarówno zloty attitude,wrestlefans traktują galę jako dodatek niż główną atrakcję wyjazdu. Dlatego polecam wam jeżeli już chcecie tam jechać wkręcić się w jakąś ekipę gdyż na pewno będzie się bawić o wiele lepiej niż jadąc,oglądając słaby wrestling i wracają do domu czy tam w samotności do hostelu.Przy okazji poznacie wiele nowych osób które mają podobną zajawkę jak wy i być może dowiecie się nowych rzeczy na temat waszego hobby.

Czy warto pojechać na house show?

Zbliżamy się do końca tego jakże wartościowego artykułu, więc warto odpowiedzieć na kluczowe pytanie które zadałem na wstępie czy warto tam pojechać. Smutną prawdą jest że dobrego wrestlingu w naszym kraju nie zobaczycie jeszcze długo gdyż MZW raczkuje a DDW to gówno.WWE również nie jest kwintesencją pro-wrestlingu jednakże jakby nie patrzeć jest to jedyna profesjonalna organizacja którą możecie zobaczyć w naszym kraju.O wiele lepszą opcją jest jednak szukanie gal zaagranicą. Jeżeli mieszkacie na dolnym śląsku  tak jak ja bądź graniczycie z Niemcami to jesteście w bardzo komfortowym położeniu gdyż funkcjonuje tam największa europejska federacja wXw która cały czas sprowadza gwiazdy największego formatu,poziom jest genialny a fani dorównują tym z PWG.Poza tą organizacją funkcjonuje również tam wiele innych mniejszych fedek. Możecie również zainwestować i wyruszyć do Anglii gdzie poza genialną galą przy okazji zwiedzicie sobie fajne miasta.Wydatki są dużo ale jeżeli macie ekipę to nic nie jest niemożliwe co pokazała ekipa z Attitude organizując wyjazd na węgierską galę HCW.

 

0 komentarze: