Evolve 45 - Recenzja

Evolve 45 - Recenzja






Caleb Konley vs Gary Jay - ** i 1/2

Średni opener. Konley w ostatnich miesiącach bardzo obniżył loty zresztą tak samo jak jego partner z drużyny. Gary pokazał całkiem sporo i chyba nawet spisał się lepiej niż bardziej znany przeciwnik. Te openery w Evolve bardzo często wyglądają właściwie tak samo przez co emocji w nich właściwie nie ma.

Trent Baretta vs Rich Swann - *** i 1/2

Skoro Trent robi za face'a zarówno w RoH jak i w NJPW to tutaj oglądanie go jako heela jest jakąś alternatywą. Oczywiście nie pasuje on do roli tego złego ale w ringu pokazuje bardzo dużo zresztą podobnie jak jego dzisiejszy przeciwnik. Zrobili kawałek dobrej roboty i przebili zdecydowanie swoich poprzedników co zresztą nie było jakieś bardzo trudne.

Andrew Everett vs Anthony Nese - *** i 1/2

Tony jakiś czas temu się zablokował i coś nie może wrócić do starej formy. Być może to przez granie heela ale prawda jest taka, że to jego rywale muszą z niego wyciągać wszystko co dobre. Całe szczęście dzisiaj dostał wręcz znakomitego lotnika dzięki czemu wyszło to bardzo dobrze. Pierwsze fragmenty walki jakoś na kolana mnie nie powaliły ale potem było coraz lepiej.

Chris Hero vs Trevor Lee - ****

Dwie osoby, które bardzo dobrze pasują do siebie stylem. Trochę szkoda, że dali tutaj wygrać Chrisowi, który z jednej strony ciągle pokazuje bardzo wiele ale z drugiej już dawno stracił swoje momentum. Fajnie że Trevor jest na coraz to wyższej pozycji już nie tylko w PWG ale także w innych federacjach sceny niezależnej takich jak właśnie Evolve.

Zack Sabre Jr vs Roderick Strong - **** i 3/4

Wspaniały pojedynek techniczny. Bardzo lubię tego typu pojedynki, a starcia, w których to znajduje się Brytyjczyk właściwie nigdy nie zawodzą. Muszę przyznać, że kolejny już raz Strong pokazuje w jak genialnej ostatnio znajduje się formie. Główny mistrz w PWG, najważniejszy pretendent w Ring of Honor oraz jedna z głównych gwiazd w Evolve. Sabre pewnie dostanie walkę o główny pas i mimo że go nie zdobędzie to jednak poziom walki może być niesamowity.

Main Event - Evolve & Open the Freedom Gate Title Match – Drew Galloway vs Timothy Thatcher - ****

Sensacja roku. Gość który w federacji stał na poziomie Busicka, Gulaka, Trevora czy Chrisa Hero zdobywa dwa pasy i kończy prawie roczny run Drew Gallowaya. Mimo wszystko jestem cholernie ciekawy jak to wyjdzie, bo bardzo lubię Timothy'ego i jego techniczne starcia np. z Zackiem Sabrem mogą wyjść wspaniale. Tak więc jest się z czego cieszyć, bo Galloway trochę opadł jako mistrz w ostatnich miesiącach.


Gala wypadła bardzo dobrze i będzie zapamiętana zwłaszcza przez fakt, że poznaliśmy nowego podwójnego mistrza.

0 komentarze: