WWE Raw - 11.5.15
Już w ten weekend odbędzie się WWE Payback. Na ostatniej prostej przed tym PPV ponownie przyglądamy się wydaniu Raw. Czy znajdzie się w nim coś co nas zaskoczy? Czy zobaczymy Samiego Zayna? A może nie stanie się absolutnie nic niespodziewanego co również jest możliwe? Aby się przekonać, wczytajcie się w ten tekst.
Show otworzył Triple H wzywający Setha Rollinsa i Kane'a do rozwiązania sporu raz na zawsze przy czym zaprosił ich obu do ringu. Seth oczywiście wytykał Kane'owi to, że jego czas już przeminął, a nawet nigdy nie miał miejsca. Obecny jeszcze Director of Operations nie pozostał obojętny na te słowa i wszedł do ringu, gdzie nastąpiła ostra wymiana zdań z elementami przerywania jej przez Huntera. Według niego - jeśli Seth nie wyjdzie z Payback jako mistrz - Kane może przestać pełnić funkcję, którą obecnie piastuje. Jednak dzisiejszy wieczór również jest ważny. Kane stanie w szranki z Romanem Reignsem, Rollins z Randym Ortonem... a Dean Ambrose czyli ostatni uczestnik Fatal 4 Way o pas WWE będzie miał starcie handicapowe... z J&J Security! A do tego już teraz!
Nie muszę chyba mówić kto wygrał to starcie. Wyglądało całkiem zabawnie bo nie można było go chyba zrobić na poważnie. Ambrose w niedzielę ma szansę zostać mistrzem? Odłóżmy to na bok bo teraz już starcie King Barretta z Dolphem Zigglerem! BNB mógł zostać szybko zaskoczony po Superkicku, ale kickoutował, a ostatecznie wygrał walkę z małą pomocą Sheamusa, który odciągnął uwagę Dolpha. Po starciu Celtycki Wojownik jeszcze pastwił się nad Zigglerem. Moim zdaniem ten feud wygląda dziwnie tym bardziej, że Sheamus już raz poległ gdzie to dziwne skoro jest takim "pogromcą underdogów".
Szybko przechodzimy do trzeciego starcia z rzędu. Fandango w walce z Rowanem, który w swoim narożniku ma Harpera. Oczywiście szybkie zwycięstwo dla odnowionych Wyattów. Wreszcie czas na coś innego niż walka... no a właściwie to nie do końca. Zapraszamy na Open Challenge Johna Ceny, ale przed tym trochę sobie pogada. Tydzień temu pokonał Samiego Zayna, a kogo pokona w tym tygodniu? Adriana... tzn... po prostu Nevilla. Moim zdaniem szkoda, że Zayn czy Neville muszą ulegać Johnowi skoro powinni być na fali, ale z drugiej strony mają ogromną szansę pokazać się w starciu z twarzą tego pokolenia w WWE i co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Cóż... poprzednie słowa pisząc przed starciem były chyba nieco na wyrost. Cena nie tylko nie pokonał Nevilla, ale również prawie przegrał. Wszystko zniszczył Rusev odbierając młodemu zawodnikowi szansę powodując dyskwalifikację i demolując Nevilla oraz Cenę. Czy wygra on podczas PPV? Starcie to I quit match, a wszyscy wiemy, że John Cena oraz I quit matche to zawsze ten sam scenariusz. Chyba wolę, żeby John to wygrał bo jego pierwsze poddanie w obecnej erze i to na korzyść Ruseva to będzie dobry materiał na kolejny bullshit bookerów.
A skoro mowa o bullshitach... walka Romana Reignsa i Kane'a. Zakończona poprzez Superman Punch i Spear tego pierwszego na stole komentatorskim. Zwycięstwa pretendentów do tytułu przynajmniej w openerze i teraz były bardzo prawdopodobne. Pytanie brzmi, jak zostanie rozwiązany pojedynek Rollinsa z Ortonem. Któryś będzie musiał być na straconej pozycji przed Payback. Jeśli będzie to Rollins to jego szanse na obronę pasa paradoksalnie wzrosną ( każdy wie, jak to działa w WWE ). W grę wchodzi także "niekonwencjonalne" zakończenie walki. Zobaczymy już niedługo. Wcześniej zobaczymy walkę div. Tamina z Naomi w narożniku vs Brie Bella z siostrą w narożniku. Czy Tamina i Naomi to kobiety, które przerwą dominację sióstr Bella? Dzisiaj wygrała Tamina więc jest bardzo możliwe, że właśnie to się stanie. Hahahhaha przyznam, że padłem gdy zobaczyłem Macho Mandowa! Genialna beka i wykorzystanie Sandowa, w którym odkryto chyba talent do upodabniania się do gwiazd. Lepsze to niż wieczne bycie Intelektualnym Zbawcą Mas. Dzisiaj Mandow walczy z Axelem. Walkę przerwało The Ascension! Najpierw nawrzucali Damienowi i Axelowi, a potem... wpadli do ringu i zostali rozwaleni przez wspomnianą dwójkę. The Ascension jest idealnym przykładem, jak dobra drużyna pokazująca się doskonale w NXT może zostać zepsuta w głównym rosterze...
Teraz w ringu Daniel Bryan. Jest w stroju cywilnym... i znowu ma nam do powiedzenia to co już kiedyś widzieliśmy. On jest obecnie w niedyspozycji ringowej, a my zasługujemy na walczącego mistrza. Niestety - Daniel Bryan ponownie oddaje swój pas mistrzowski, tym razem Interkontynentalny. Naprawdę nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Najpewniej nie jest to storyline, a to właściwie tym gorzej. Jeżeli Daniel tak często ma kontuzje wyłączające go z akcji na miesiące - WWE nie pozwoli sobie na wplątanie go w długoterminowy, ważny feud. Jego kariera może zakończyć się podobnie, jak Edge'a... ale z drobną różnicą. Edge zrobił swoje i na zawsze przeszedł do historii. Daniel ma jeszcze wiele do zrobienia w WWE, a liczne kontuzje mu to uniemożliwiają.
Przechodzimy do walki Cesaro z Big E. The New Day będące w narożniku tego drugiego uważam za drużynę bardzo kiepską i niewyraźną. Vince tworząc ich musiał naprawdę dużo wiary włożyć w ten projekt... czego kompletnie nie rozumiem. Oczywiście Cesaro wygrał i liczę na szybkie odzyskanie pasów przez niego i Tysona Kidda. Po tej walce w kwadratowym pierścieniu Bray Wyatt. Jego speech kierowany do Rybacka spowodował wyjście samego zainteresowanego. Mały brawl w ringu padł łupem Big Guya. Jeżeli WWE chce inwestować w młode postaci to lepiej niech inwestują w Wyatta zamiast w Ruseva. Rozumiecie zależność... ale my lecimy już do Main Eventu! Orton vs Rollins! Po około 10 minutach
walki - J&J Security przeszkodziło Randy'emu w wykonaniu RKO powodując dyskwalifikację. To pociągnęło za sobą cale pasmo zdarzeń. Pojawił się Kane, ale nie zrobił nic tylko przyglądał się całej sytuacji, kiedy to mistrz WWE wraz ze swoją ochroną rozpoczął okładanie Ortona. Po chwili do ringu wpadł Dean Ambrose, a po nim jeszcze Roman Reigns. Cała trójka wykonała swoje finishery przy czym Kane w dalszym ciągu nawet nie drgnął! Później Roman wykonał Spear na Ortonie... ale sam zainkasował DDT od Ambrose'a! Widokiem triumfującego Deana kończy się ostatnie wydanie Raw przed Payback!
Co w dzisiejszym show można zaliczyć na plus? Z pewnością rozwiązanie Main Eventu, walkę Nevilla z Ceną no i Macho Mandowa. Do minusów chyba najbardziej ponownie dobicie The Ascension, Absencję Daniela Bryana oraz sposób zakończenia walki o pas US - przecież chyba nikt nie uwierzy w wygraną Ruseva podczas PPV.
0 komentarze: