Czy kiedyś było lepiej ? #3

Czy kiedyś było lepiej ?

WWF Royal Rumble


19 Stycznia 1997 r.
San Antonio, TX
Po krótkiej przerwie powracamy z naszym cyklem w którym zastanawiamy się nad tym czy kiedyś było lepiej niż teraz.Obejrzeliśmy już dwie tygodniówki które raczej nie powaliły nas poziomem, teraz czas sprawdzić pierwszą galę PPV z roku 1997.Galę oglądałem już dosyć dawno, jednakże nie miałem czasu napisać tego artykułu z różnych powodów(szkoła,gala,życie).Tak więc ten odcinek "Czy kiedyś było lepiej?" nie będzie tak bardzo szczegółowy jak poprzednie, jednakże myślę iż również będzie ciekawie się go czytało.

Już przed obejrzeniem tego widziałem iż ta gala będzie skupiała się tylko na kilku postaciach jak Taker,HBK,Austin jednakże podchodziłem do niej optymistycznie i spodziewałem się dobrego show.Co dostałem ?

Zaczęliśmy od pojedynku Goldust vs Triple H.Muszę przyznać iż byłem bardzo ciekawy tego starcia.Goldust dosyć dziwnie zachowywał się na poprzednim RAW więc spodziewałem się jakiejś niespodzianki w końcówce walki.Tak jak mówiłem walka miała spory potencjał ale nie wykorzystała go niestety. Samo starcie nie było nawet takie złe jak na opener jednakże miało strasznie dużo pauz na odpoczynek oraz powielania znanych schematów jak np zakończenie tej walki.Do akcji wkroczyły schodki ale czy to pozytyw ? Osobiście wolałbym oglądać między nimi dobrą walkę w ringu niż street fight. Tak czy siak match pewnie między nimi zobaczy jeszcze bo nie wygląda mi to na zakończenie feudu.

Kolejne starcie to głównie powrót do ringu Ahmeda Johnsona który został na SummerSlam zaatakowany przez lidera Nation of Domination-Faarooqa.Typowo rozpisana walka,powracający daje mega wycisk liderowi potężnej organizacji gdy ten i cała reszta uświadamiają sobie w jakiej są dupie, przerywają walkę ale i tak dostają wpierdol od czarnoskórego koksa.Tak bardzo znane i mało zaskakujące. Jedyny pozytyw tej walki to to iż mogliśmy pooglądać Ahmeda który fajnie się prezentuje w ringu i nie jest typowym koksem brawlerem.

Walka dwóch gigantów. Nie spodziewałem się niczego dobrego,gdyż nigdy nie byłem fanem Vadera.Oglądając to byłem mocno zaskoczony. Walka toczona w bardzo szybkim tempie,ciągła wymiana ciosów,fajne akcje od Takera.Po prostu pięknie,każda walka na tej gali powinna tak wyglądać.Jeżeli ktoś z was zastanawia czemu Taker jest tak bardzo chwalony i uważany za legendę to powinien sprawdzić tą walkę.Wykonywanie takich akcji przy tym wzroście to nie lada sztuka.Do  tego wszystko bardzo ładnie rozpisane,co prawda jeszcze w starym bajkowym stylu ale dzięki sporej dramaturgi która była spowodowane zaciętą walką,oglądało się to bardzo przyjemnie i bez wątpienia była to najlepsza walka na gali.

Do kolejnej walki zostały sprowadzone gwiazdy z Meksyku.Wydaje mi się iż jest to spowodowane tym iż WCW właśnie coraz więcej zaczęło sprowadzać luchadorów którymi fani się jarali.WWF postawiło na legendy więc w ringu zobaczyliśmy takie osobowości jak Perro Aguayo(ojciec tego Perro który niedawno umarł) oraz El Caneka.Nazwiska pewnie wam nic nie mówią i sama walka był również mało ciekawa jeżeli nie interesujecie się Lucha Libre. Do ringu został nawet ściągnięty legendarny meksykański sędzia Don Pepe “Tropi” Casas.Jak już mówiłem walka nie powalała aczkolwiek dało się ją obejrzeć. Zdecydowanie wyróżniał się młody Hector Garza(RIP) i Hevy Metal którzy napędzali tą walkę.Niestety mocno spowalniał ją El Canek.Walka ciekawostka którą można obejrzeć ale jeżeli ma się kompletnie w dupie lucha to przewijasz i właściwie mało tracisz.

Royal Rumple czyli to na co każdy z nas czekał.Wiadome było że w grę wchodzą tylko trzy nazwiska Taker,Austin,Hart.Co do samej walki to mocno przeciętna.Z początku nawet ciekawie się oglądało dominację Austina,później niestety głównie przepychanie w ringu,dużo nudy.Wiadomo było kilka ciekawych motywów,kilka podstępów ale to typowe dla tej walki.Skład niestety nie pozwalał na zrobienie świetnej walki tego typu.Głównie ring okupowali jobberzy i mekyskańce których była naprawdę sporo,rozumiem jedną walkę z nimi ale żeby jeszcze do RR Matchu ich dawać? Ciekawe co federacje do tego skłoniło(poza tym że nie mieli kogo dać).Pojedynek wygrywa oczywiście podstępem Austin który co prawda wypadł za ring ale arbitrzy tego nie zauważyli.Bardzo cieszy taka decyzja gdyż nawet nie wiedząc jak wielką w przyszłości ikoną będzie Steve, to już widać iż typ ma potencjał na bycia kimś więcej niż zwykłym wrestlerem.

Main Event który również był bardzo wyczekiwany przez mnie.Nie mogłem się doczekać aż wreszcie Sid straci tytuł.Mistrzem był nijakim,skillsów nie miał za grosz.Oczywistym było że HBK odzyska tytuł w swoim rodzinnym mieście.Niestety walka ta chyba była najgorsza na całej gali.To że Sid będzie zamulał jednakże Shawn również nie popisał się umiejętnościami. Poza końcówką tak bardzo typową dla tamtej epoki, nie było w tej walce nic ciekawego i był to jeden wielki ziew który wyczekiwał aż wreszcie HBK uniesie tytuł mistrzowski w górę.

Podsumowanie:

Gala mocno przeciętna. Zdecydowanie można było ją lepiej rozpisać. Jedynie walka Takra trzymała przyzwoity poziom a przecież na papierze karta nie wyglądała tak źle.No ale dopiero teraz właściwie rozpocznie się prawdziwa droga do Wrestlemanii.Mam nadzieje że Sid nie będzie domagał się jakiegoś rewanżu i już go więcej nie zobaczymy w TV.

Ocena walk:


WWF Intercontinental Title Match
Hunter Hearst Helmsley (w/Curtis Hughes) (c) vs. Goldust (w/Marlena) 3,5/10

Singles Match
Ahmed Johnson vs. Faarooq (w/Clarence Mason, Crush, D-Lo Brown, JC Ice & Wolfie D)
Singles Match 3/10

The Undertaker vs. Vader 8/10

Six Man Tag Team Match
Canek, Hector Garza & Perro Aguayo vs. Fuerza Guerrera, Heavy Metal & Jerry Estrada 3/10


Royal Rumble Match
Ahmed Johnson vs. Bart Gunn vs. Bret Hart vs. Cibernetico vs. Crush vs. Diesel vs. Faarooq vs. Flash Funk vs. Goldust vs. Henry O. Godwinn vs. Hunter Hearst Helmsley vs. Jake Roberts vs. Jerry Lawler vs. Jesse Jammes vs. Latin Lover vs. Mankind vs. Marc Mero vs. Mil Mascaras vs. Owen Hart vs. Phineas I. Godwinn vs. Pierroth vs. Razor Ramon vs. Rocky Maivia vs. Savio Vega vs. Steve Austin vs. Terry Funk vs. The British Bulldog vs. The Sultan vs. The Undertaker vs. Vader
5/10

WWF World Heavyweight Title Match
Sycho Sid (c) vs. Shawn Michaels (w/Jose Lothario) 2,5/10


 MVP Gali-The Undertaker-Co tu dużo gadać, zrobił najlepszą walkę z takim drewnem jak Vader,podczas gdy lżejsi i mogłoby się wydawać lepsi wrestlerzy zamulali nam w ringu nie pokazując kompletnie nic.

Wydarzenie gali-Austin podstępem wygrywa Royal Rumble match!-Nie powinno nas to właściwie zaskakiwać gdyż Austin był jednym  z faworytów.Jednakże na gali nie wydarzyło się nic bardziej "sensacyjnego".

1 komentarz:

  1. Ci Meksykanie są z AAA,ponieważ w roku 1997 AAA i WWF podpisały krótką,ale ciekawą współprace,co w obecnym takim WWE jest niemożliwe:).

    OdpowiedzUsuń