Stardom: Queens Shout 2015- Recenzja

W związku z chorobą miałem trochę czasu na oglądanie wrestlingu i przez to skusiłem się na wrestling w wykonaniu pań. Mam lekko mieszane uczucia, ale ogólnie rzecz biorąc podobało mi się show przygotowane przez Stardom.


Singles Match
Momo Watanabe vs Tsukushi

Na początek gali federacja zaserwowała nam krótką walkę, w której nie działo się za wiele ciekawych rzeczy, lecz szczerze mówiąc dzięki niej nabrałem ochoty na dalsze oglądanie. Obie panie utrzymały przez parę minut dobre tempo, przez co wszystko oglądało się przyjemnie. Podobało mi się także to, w jaki sposób wrestlerki przyjmowały dropkicki. Myślałem, że się pozabijają, haha.


Singles Match
Yuna Manase vs Reo Hazuki 

Drugie starcie, to przeciwieństwo oponnera. Panie dużo leżały i się obijały, ale ogólnie rzecz biorąc nie można im nic zarzucić. Wszystko wykonywały naprawdę poprawnie i to jest duży plus. Nie zauważyłem jakiś poważnych botchów, a to w przypadku kobiet jest dobry znak.

 Six Man Tag Team Match
Chris Wolf, Dragonita & Heidi Lovelace vs Mayu Iwatani, Risa Sera & Takumi Iroha

Szczerze mówiąc, to przy tym pojedynku trochę się zawiodłem. Poprzednie matche były na przyzwoitym poziomie, a przez to, że lubię tag team match, liczyłem na coś zdecydowanie lepszego. Było trochę chaosu, fajnych akcji, ale zdecydowanie za mało, aby powiedział, że to było starcie, które trzeba zobaczyć.

 Goddesses Of Stardom Title Match
Kairi Hojo & Nanae Takahashi (c) vs Hudson Envy & Kyoko Kimura

Przy tej walce miałem bardzo podobne odczucia, jak w poprzedniej. Z jednej strony wszystko oglądało się dobrze, a z drugiej bookerzy zakończyli to wszystko tak słabo, że nie wiem, jak ocenić występ dwóch teamów. Gala trwała coraz dłużej, a ja coraz bardziej zaczynałem wątpić, czy jest jakiś sens, aby oglądać to do końca.

NEO High Speed Title Match
Io Shirai (c) vs Koguma 

Tak! Był sens, bo to co Io i Koguma zrobiły w przed ostatniej walce na gali było mistrzowskie. Możecie nie oglądać poprzednich pojedynków, lecz ten jest z kategorii must see. Już sama zajawka przed meczem pokazała, że obie zawodniczki potrafią zrobić coś naprawdę konkretnego. Bez dwóch zdań ta walka była najlepsza i żadna inna nie może się jej równać. Nawet ta o najważniejszy pas w federacji.


World Of Stardom Title Match
Yoshiko (c) vs Act Yasukawa 

Tak jak już pisałem we wstępie, że moje uczucia co do gali były lekko zmieszane. Wszystko za sprawę main eventu, w którym panie zaprezentowały shoot fight. Teoretycznie mógłbym się cieszyć, ale oglądanie Act Yasukawy całej we krwi nie należało do jednej z najprzyjemniejszych rzeczy na świecie. Liczyłem na porządne zakończenie show, a otrzymałem napierdalankę dwóch kobiet. Jeżeli będę chciał takie coś oglądać, to włączę sobie MMA. To nie tak, że nie podobała mi się idea, ale w pewnych momentach było za brutalnie. Szczerze liczyłem na kawał zajebistego wrestlingu. Zresztą sami zobaczcie i oceńcie. Zdjęcie mówi dużo. Z tego co wiem, to po starciu zawodniczka została przewieziona do szpitala.


2 komentarze:

  1. Źle oceniłeś main event mordeczko. To nie był shoot match lecz incydent którego się dopuściła Yoshiko.Olała kompletnie skrypt bo nie chciała oddać tytułu i zaczęła z całej siły bić swoją rywalkę.Walke przerwano widząc co się wyprawia.Sama Yoshiko została zwolniona a pas został jej odebrany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stąd ta konferencja i atmosfera jak na stypie. Teraz wszystko rozumiem. W opisie video i ogólnie piszą o tym jako shoot matchu. Mój błąd.

      Usuń